
Flamengo wraca z Santiago del Estero z jednym punktem po remisie 1:1 z Central Córdoba w meczu 4. kolejki fazy grupowej Copa Libertadores. Giorgian de Arrascaeta otworzył wynik dla Rubro-Negro w pierwszej połowie, a Gastón Verón wyrównał dla Argentyńczyków w drugiej części spotkania. Filipe Luís udzielił pomeczowej konferencji prasowej i zwrócił uwagę na wahania formy zespołu, które kosztowały zwycięstwo.
"Błędy techniczne powodują, że tracimy piłkę i musimy za nią gonić. A tak naprawdę mamy zespół stworzony do posiadania piłki. Największą siłą tego Flamengo są zawodnicy, którzy nie tracą piłki, lubią ją przy sobie, a poprzez dominację i ilość akcji tworzą szanse i narzucają swoją grę przeciwnikowi. Dzisiaj straciliśmy zbyt wiele piłek, jak już mówiłem, popełniliśmy zbyt wiele błędów technicznych. Fizycznie też nie byliśmy w swojej... Nie wiem, po prostu nie udało nam się odebrać przeciwnikowi kontroli nad tempem gry. Oni dobrze realizowali swoje schematy ofensywne, mają dwóch bardzo szybkich skrzydłowych, którzy spychali nas do tyłu długimi podaniami za plecy obrońców i dośrodkowaniami. Skoro nie udało nam się zdominować przestrzeni, to oni to zrobili. I przez natłok sytuacji i liczbę dośrodkowań, jeden błąd okazał się fatalny. Jeszcze nie analizowałem gola, ale po tylu długich podaniach i dośrodkowaniach, przy których obrona sobie radziła, raz się nie udało. Nie powiem, że obrona zawiodła, ale że cały zespół stracił równowagę. W fazie defensywnej wszyscy 11 zawodników jako blok nie potrafiliśmy odpowiednio zintensyfikować pressingu i w końcu straciliśmy gola." - powiedział Filipe Luís
Trener wspomniał także o braku pewności siebie jako jednej z przyczyn wahań formy. Zespół nie wygrał od dwóch spotkań i przegrał ostatnio 1:2 z Cruzeiro w Campeonato Brasileiro.
"Utrzymywaliśmy regularność przez kilka miesięcy, aż do tego momentu. To prawda, że nie jesteśmy obecnie w szczytowej formie psychicznej. Piłka nożna to kwestia nastroju i wiary. Rozegraliśmy świetne spotkanie z Corinthians, potem przyszła trudna porażka z Cruzeiro i oczywiście zawodnicy to odczuwają. Musimy jak najszybciej odnaleźć naszą ścieżkę. Wybaczyć sobie, odzyskać utraconą pewność siebie. Jak to zrobić? Trenując, grając, teraz przed naszą publicznością w weekend, mamy nadzieję pokazać wielki mecz. W ten sposób chcemy wrócić na właściwe tory. Oczywiście w trakcie sezonu taki moment musiał nadejść, niestety przyszedł akurat teraz." - dodał.
Filipe Luís przyznał też, że zespół odczuwał zmęczenie, co odbiło się na grze.
"Technicznie nie prezentowaliśmy się dobrze, a później dodatkowo odczuliśmy zmęczenie, prawda jest taka, że wyraźnie to czuliśmy. Przeciwnik oddał nam inicjatywę, ale świetnie nas pressingował. A przede wszystkim, my nie potrafiliśmy wywrzeć presji. Była ogromna przewaga ich gry, mnóstwo podań za plecy obrońców, dziesiątki dośrodkowań w pole karne. W końcu doprowadzili do remisu. Dopóki strzeliliśmy gola, szło nam nieźle. Ale potem zespół wyraźnie opadł z sił, i technicznie jesteśmy poniżej naszych możliwości. Ale odpowiadając na pytanie, musimy jak najszybciej wrócić do naszej prawdziwej formy, żeby móc awansować. A żeby to zrobić, musimy wygrać dwa kolejne mecze w najbardziej przekonującym stylu." - stwierdził trener.
Flamengo wciąż zajmuje trzecie miejsce w Grupie C, mając zaledwie pięć punktów po czterech kolejkach. LDU prowadzi z ośmioma, tyle samo co Central Córdoba, ale z lepszym bilansem bramkowym.
INNE PUNKTY KONFERENCJI
WYBÓR DANILO W SKŁADZIE
"Danilo to był świadomy wybór. Mam trzech brazylijskich reprezentantów na pozycji obrońców. Dzisiaj, ze względu na plan gry, uznałem, że lepiej mieć lewonożnego zawodnika po lewej stronie, aby wyjść z pressingu. Dla zawodnika takiej klasy jak Danilo zawsze znajdę minuty. Za każdym razem, gdy grał, sprawdzał się doskonale, to dla mnie ważny lider. U mnie działa to tak, bez kolejki dostają szansę w najtrudniejszych meczach sezonu. Wiedziałem, że mogę na niego liczyć, i potwierdził to na boisku."
ZMIANA PEDRO W PRZERWIE
"Pedro nie prezentował dobrej gry, ani fizycznie, ani technicznie. Podobnie jak cały zespół, był poniżej swojego poziomu. Fizycznie czułem, że nie ma siły na pressing ani atakowanie przestrzeni, zwłaszcza że przeciwnik grał wysoką linią. W przerwie postawiłem na Juninho. Trzeba zrozumieć, że Pedro wraca po siedmiu miesiącach przerwy i w tej serii meczów będzie odczuwał zmęczenie."
DLACZEGO MATHEUS GONÇALVES NIE WSZEDŁ NA BOISKO?
"To była kwestia taktyki. Już wielokrotnie mówiłem, nie grałem z czystym skrzydłowym, a moją zmianą był Luiz Araújo. Wpuściłem Araújo do środka, otwierając korytarz dla Wesleya, a później Vareli. W mojej ocenie Bruno grał na lewej, Arrasca w ataku, ale nie czułem, że to był moment na Matheusa, Michaela czy innych rezerwowych. Boisko samo podpowiadało decyzje, działałem według tego, co widziałem podczas gry."
CZY MARTWISZ SIĘ RYZYKIEM BRAKU AWANSU
"Oczywiście, że martwi. Sami wciągnęliśmy się w tę sytuację i tylko od nas zależy, jak z niej wyjdziemy. Musimy wygrać dwa domowe mecze, z jak najlepszym bilansem bramek, możemy potrzebować kombinacji wyników. Rzeczywistość jest taka, że nie idzie tak, jak planowaliśmy."
CZEGO NAUCZYŁA TA PORAŻKA?
"Porażka uczy. Albo raczej, występ. Mecz zawsze pokazuje błędy, które musimy poprawić. Central Córdoba ma unikalny styl gry, bardzo bezpośredni pressing, ogromny defensywny wysiłek. Ich trener wierzy, że to najlepsza droga. Ja mam własny model gry, który uważam za optymalny. Wyniku nie kontrolujemy, ale daję zawodnikom narzędzia, by byli blisko zwycięstwa. Każdy rywal jest inny, Central Córdoba, Bahia, Cruzeiro, ale musimy się adaptować. Ich styl jest jednak bardzo skuteczny."
MECZ Z BAHIĄ W DOMU
"Kiedy zakładasz koszulkę Flamengo, bierzesz na siebie wielką odpowiedzialność. Zawsze wymagamy od siebie zwycięstw. To nasz obowiązek. Sami stworzyliśmy ten problem, ale tylko my możemy go rozwiązać. Nie jesteśmy w szczytowej formie, dziś nie wygraliśmy przez własne błędy, to przede wszystkim moja odpowiedzialność jako trenera. Ale mamy szansę naprawić sytuację. Nie ma lepszego lekarstwa niż mecz przed własną publicznością, wygrana, odzyskana wiara i powrót do zwycięskiej passy. Dopóki mamy szansę awansu, będziemy walczyć."
- dodał: MentiX
- 08.05.2025; 06:40
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy












- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.