
Flamengo wygrało 3:1 z Chelsea, odwracając wynik w meczu 2. kolejki fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata. Po spotkaniu Filipe Luís powiedział, że "jego serce się rozgrzało" na widok gry Rubro-Negro przeciwko The Blues.
"Jestem bardzo szczęśliwy po tym meczu. Od początku wierzyliśmy, że mamy szanse. Jestem dumny, bo po błędzie Wesleya drużyna nie przestała grać. Kontynuowaliśmy w taki sposób, jak zawsze gramy. Moje serce jest rozgrzane właśnie z tego powodu. Znam jakość europejskich klubów, zwłaszcza elity. Na świecie jest około 12 zespołów tej klasy. Jestem zaskoczony tym wynikiem. Oni nie są przyzwyczajeni do takiego klimatu. Południowoamerykańskie zespoły są bardzo waleczne, w Libertadores ciężko wygrać, ale czasem zwycięża nie najlepszy. Mamy cierpliwość w grze, jesteśmy przyzwyczajeni do klimatu. Przez cztery dni dobrze nie spałem, bo analizowałem Chelsea i doszedłem do wniosku, że to najbardziej taktyczna drużyna w Europie. Zawodnicy dobrze zrozumieli styl gry, ciężko grać z Chelsea. To ogromne zwycięstwo dla nas. Jestem bardzo szczęśliwy. Każdy może wygrać ten turniej, to jest piłka nożna." - powiedział Filipe Luís.
Trener pochwalił postawę Wesleya nawet po jego błędzie, który zaowocował golem Chelsea. Filipe Luís kontynuował analizę gry z angielskim zespołem i przyznał, że był nieco zirytowany, gdy jego zawodnicy zwolnili tempo - mimo przewagi liczebnej na boisku. Nicolas Jackson został wyrzucony z gry w 68. minucie.
"Najbardziej dumny jestem dziś z tego, że mój prawy obrońca popełnił błąd, ale zespół nie uległ presji. Nadal grał, nie porzucał pozycji, próbował przejąć inicjatywę i kontynuował grę w ten sam sposób. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli okazje, bo mieliśmy swój sposób gry i trzymaliśmy się planu. Gdy wprowadziłem zmiany, drużyna zaczęła wierzyć, tworzyć kolejne sytuacje jeszcze przed golem. Czuliśmy, że kontrolujemy mecz, utrzymaliśmy wysokie pressingi i Chelsea to odczuła. Strzeliliśmy pierwszą bramkę. Pokonanie Chelsea to trudne zadanie. Stałe fragmenty, kluczowy element gry, dały nam drugiego gola. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego meczu, ale to tylko jedno zwycięstwo. Teraz musimy skupić się na kolejnym spotkaniu, bo nie będzie łatwo. Gdy mieliśmy przewagę liczebną, zdarza się, że zwolniliśmy i to mnie zdenerwowało. Zaczęliśmy podawać piłkę bez celu, co doprowadzało mnie do szału. Mając jednego zawodnika więcej, pozwoliliśmy Chelsea wyjść na naszą połowę. Ale ostatecznie się udało, to wyjątkowy dzień dla mnie i naszego klubu." - powiedział.
Filipe Luís dokonał trzech zmian w wyjściowym składzie Flamengo w porównaniu z debiutem przeciwko Espérance. Wesley, Danilo i Gonzalo Plata zastąpili Guillermo Varelę, Léo Ortiza i Pedro. Trener wyjaśnił powody tych zmian.
"Mam wszystkich do dyspozycji i staram się wybierać tych, którzy moim zdaniem są najlepsi w zależności od planu gry i przeciwnika. Skład będzie się zmieniał właśnie w oparciu o te czynniki, o charakterystykę wymaganą w danym meczu. Niektóre decyzje mogą was zaskoczyć, ale ja mam znacznie więcej informacji niż wy, znam codzienne przygotowania, detale dotyczące formy, aspektów technicznych i taktycznych. Dzisiaj na przykład już wcześniej zdecydowałem, że Danilo zagra, ale wahałem się między dwoma Léo [Pereirą a Ortizem]. Ostatecznie postawiłem na Pereirę, który przechodzi świetny okres. To cienka granica, a decyzje podejmuję w oparciu o to, jak przewiduję rozwój wydarzeń na boisku. Nie zawsze się nie mylę, ale trzeba trzymać się swoich przekonań." - dodał.
Ponadto Filipe Luís wykorzystał okazję, aby wyjaśnić decyzję dotyczącą wykorzystania Bruno Henrique. Trener przyznał, że rozważał wystawienie napastnika w wyjściowym składzie na ten mecz.
"Po pierwsze, Bruno jest tym wyjątkowym zawodnikiem, którym jest. Z największą liczbą tytułów w historii klubu. Wszyscy wiemy, że potrafi wznieść się na wyżyny w ważnych spotkaniach. Bardzo poważnie myślałem o tym, by zaczynał w pierwszej jedenastce. Nawet jeśli ostatnio spotykał się z krytyką i oczekiwaniami, to nie jest napastnik, którego wartość można sprowadzić wyłącznie do goli i asyst. To, co robi na boisku, te detale, zawsze wykonuje. Czasem inny zawodnik gra lepiej właśnie dlatego, że Bruno jest na murawie. Zawsze był, jest i będzie ważny. To piłkarz, który posiada wszystkie cechy, jakie moim zdaniem powinien mieć elitarny zawodnik, nawet pomimo zaawansowanego jak na piłkarza wieku. Nie miałem wątpliwości, że wzmocni nasz atak, bo ten mecz wymagał szybkości. To był moment, gdy Chelsea zaczęła dominować w posiadaniu piłki, ponieważ nasz pressing był spóźniony. Wiedziałem, że Bruno doda nam dynamiki w ataku, a wtedy jakość Platy i Gérsona mogła zadecydować." - podsumował.
Flamengo powróci na boisko w nocy z wtorku na środę z Los Angeles FC w trzeciej - ostatniej - kolejce fazy grupowej. Mecz odbędzie się na Camping World Stadium w Orlando. Rubro-Negro prowadzą w grupie D z sześcioma punktami i mogą zapewnić sobie awans już w ten piątek.
INNE WYPOWIEDZI
JORGE JESUS
"Nauczył mnie bardzo dużo pod względem taktycznym, zwłaszcza w defensywie. Pokazał mi inny sposób patrzenia na grę, jak stosować bardzo wysoki pressing. Oczywiście, staram się go naśladować. Zawsze, gdy widzę coś dobrego, próbuję to skopiować i sprawić, by moja drużyna grała w sposób, jaki lubię."
WALLACE YAN
"Znamy się bardzo dobrze. Znam go z drużyny U-20. Był moją „dziewiątką” w drużynie, która zdobyła mistrzostwo świata U-20. Ma w sobie ogromną pasję, niepohamowaną chęć zwyciężania. Walczy, wchodzi w każde starcie, jakby to był mecz na podwórku. To jego największa zaleta. Poza tym ma "to coś". Czasem nawet nie muszę nic mówić, wystarczy, że wejdzie na boisko, a już wywołuje poruszenie, które dezorientuje obronę rywali."
BRAZYLIJSKI FUTBOL
"Uważam, że żaden z brazylijskich klubów, które tu są, nie myśli o tym, żeby reprezentować dobry futbol dla Brazylii. Myślimy tylko o wygrywaniu. Jeśli to pomoże brazylijskiemu futbolowi, świetnie, ale ja nie myślę o tym. Jestem tu, by walczyć za Flamengo. Jednym z powodów, dla których Brazylijczycy radzą sobie tak dobrze, jest poziom rywalizacji. Dla nas każdy mecz to jak finał. I to robi ogromną różnicę."
KORZYŚĆ DLA BRAZYLIJSKIEGO FUTBOLU
"Dlatego to jest takie wyjątkowe. Możemy porównywać się z klubami z całego świata. W tym turnieju wszystko się może zdarzyć. W Brazylii mamy zwyczaj porównywania się z innymi. Uważam, że to duży błąd, bo Europejczycy tego nie robią. Budują swoje zespoły, żeby wygrywać własne rozgrywki. Nie tracą czasu na rzeczy, które nie prowadzą do niczego. To, że Brazylia chce zagrać świetny turniej, jasne, że to ważne. Przechodzimy ogromną transformację, zatrudniliśmy wielkiego trenera, który już zmienił wiele w atmosferze. Musimy się rozwijać. Nie mam problemu z powiedzeniem, że jestem wielkim naśladowcą koncepcji, które Maresca wdraża na boisku. Dla mnie elita to miejsce, gdzie są najlepsi. I choć my też mamy rzeczy, których oni nie potrafią, to wiele możemy się od nich nauczyć."
EUROPA I AMERYKA POŁUDNIOWA
"Uważam, że istnieje światowa elita w futbolu, osiem do dziesięciu klubów, które ją tworzą. Są znacznie lepsi. Poza tą elitą, brazylijskie kluby są na tym samym poziomie co reszta drugiego szeregu. Ze względu na sposób rywalizacji, umiejętność dostosowania się, gry na różnych nawierzchniach, w trudnych warunkach, na wysokościach. To wszystko buduje rywalizację, która sprawia, że nie czujemy się gorsi od żadnego klubu na świecie. Oczywiście, kadry tej elity są lepsze. Ale na boisku każdy może wygrać. Najlepszy przykład? Dzisiaj pokonaliśmy Chelsea, ale Central Córdoba pokonało nas u siebie, a z Táchirą ledwo wygraliśmy. Nigdy nie jest łatwo, taki jest futbol, i dlatego jest tak piękny."
JEDNOŚĆ DRUŻYNY
"To najlepsza część bycia trenerem, wprowadzasz zmiany, które zdobywają bramki i odwracają losy meczu. Największą dumę daje mi fakt, że Wesley popełnił błąd i to przy czymś, co sam mu kazałem robić, czyli przy długich piłkach. Popełnił błąd, ale nie przestał grać. To mnie najbardziej cieszy. Jako trener nie mogę być szczęśliwszy niż wtedy, gdy zawodnik po błędzie potrafi dalej grać, mimo presji i napięcia na boisku."
POCHWAŁY DLA BRUNO HENRIQUE I DANILO
"Bruno jest wyjątkowy. To piłkarz z największą liczbą tytułów w historii klubu. Nieważne, czy gra minutę, pięć czy dziewięćdziesiąt, zawsze zostawia serce na boisku. Jestem z niego bardzo dumny. Danilo to potęga. Musimy doceniać takich zawodników."
CZERWONA KARTKA DLA NICOLASA
"Kocham Chelsea. Spędziłem tam fantastyczny sezon, zdobyliśmy tytuły, poznałem wspaniałych przyjaciół i grałem z jednymi z najlepszych piłkarzy na świecie. Wiem, jak wyjątkowy to klub i jak ważne są dla niego trofea. Nicolas to świetny, młody piłkarz z ogromnym potencjałem. Jestem pewien, że poradzi sobie z tym drobnym błędem. Nie widziałem powtórki, ale z mojego punktu widzenia była to oczywista czerwona kartka. Stało się to tuż przede mną. To tylko mały incydent w karierze gracza, który może zostać jednym z najlepszych napastników świata."
JAKOŚĆ EUROPEJSKICH ZESPOŁÓW
"Nie mam nic złego do powiedzenia. To wspaniałe, wyjątkowe rozgrywki dla wszystkich uczestników. Jeśli jakiś klub nie chce wygrać, ich strata. Od samego początku meczu widać było w walce, że każdy chce zwyciężyć. To są inne warunki, inny klimat, który może im przeszkadzać, co do tego nie mam wątpliwości. My też gramy w Libertadores i musimy jechać w góry, chcąc wygrać. Taki jest futbol. Jest dla wszystkich i wygrywa ten, kto bardziej tego chce."
- dodał: MentiX
- 20.06.2025; 23:16
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy












- Erick Pulgar
- Uraz: złamanie piątej kości śródstopia w prawej stopie.
- Powrót: Październik 2025.