Flamengo wygrało 1:0 z São Paulo 1-0 i awansowało do finału Copa do Brasil. Rubro-Negro pewnie wygrali półfinałowy dwumecz wynikiem 4:1, a Giorgian De Arrascaeta strzelił w środę zwycięskiego gola. Po meczu Filipe Luís był pełen pochwał dla Urugwajczyka i stwierdził, że może grać dla dwóch hiszpańskich gigantów: Barcelony i Realu Madryt.
"Bardzo łatwo o nim mówić. Jest craque. Bardzo trudno jest utrzymać takiego zawodnika tak długo w Brazylii. W Cruzeiro czy Flamengo. To, że chce zostać i czuje się utożsamiany z kibicami, z klubem, to jest przywilej. Wszyscy widzą, że mógłby grać w Barcelonie, Realu Madryt, Atlético. Widzę go tam grającego. Jest zupełnie inny. Kiedy mam piłkę, pierwszą rzeczą, na którą patrzę, jest to, gdzie on jest. Moi koledzy robią to samo. Jest decydujący, rośnie w ważnych momentach. To wtedy widzimy świetnych graczy". - powiedział Filipe Luís.
Doświadczony lewy obrońca skomentował także stare stwierdzenie, z czasów, gdy Flamengo było trenowane przez Paulo Sousę. Przeprosił za rozmowę o braku chemii między zespołem, a portugalskim trenerem, ale potwierdził, że drużyna Rubro-Negro czuje się bardziej komfortowo z Dorivalem Júniorem.
"Zostałem źle zrozumiany w mojej wizji. Mówiłem o braku chemii w systemie. Nigdy nie chciałem mówić o trenerze, ani niczym, co wydarzyło się między zawodnikami. Przez brak zgrania mam na myśli to, że kiedy piłka dociera do stopy obrońcy, musi on jasno określić, gdzie znajdują się linie podania. Czułem się, jakbym w pewnych momentach tego nie miał na boisku. To był nowy system, musieliśmy się go nauczyć, ale to wymaga czasu. Nie mogliśmy się dopasować, znaleźć siebie. W tym momencie, kiedy powiedziałem, że brakuje chemii, poczułem, że nie możemy podać piłki do Arrascaety, do Évertona Ribeiro, którzy kontrolują grę, na ich najlepszych pozycjach. Dziś tak jest, mimo że to inny system, pasujemy i mamy chemię, bo dały to nam zwycięstwa i minuty. Całe to środowisko, a Dorival zdołał sprowadzić cały skład do swojej, swojej zasługi. Wziął zdyskredytowany zespół, który płaci cenę za zły start w Brasileiro. Udało mu się uratować ducha i nasz zespół ma się dobrze. Ale od dobrego do złego jest bardzo niewiele, więc musimy kontynuować pracę z tą samą pokorą". - dodał.
Mający kontrakt do końca roku, Filipe Luís skupia się na najbliższym meczu. Flamengo wraca na boisko w niedzielę, ponownie na stadionie Maracanã, aby zmierzyć się z Fluminense w 27. kolejce Campeonato Brasileiro.
"Po prostu myślę o następnym meczu z Fluminense. Nic więcej". - zakończył zawodnik.
- dodał: MentiX
- 15.09.2022; 06:48
- źródło: lance.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.