Filipe Luís sprawia, że Flamengo przerywa cykl zmian i dostrzega przyszłość z trenerem
Dokładnie rok temu Filipe Luís został trenerem pierwszego zespołu Flamengo jako wewnętrzne rozwiązanie po zwolnieniu Tite. Wykazał się osobowością w trudnym momencie, zdobył pierwsze trofeum miesiąc później i rozwiał wątpliwości, dając pewność, że będzie miał przyszłość w klubie, jeśli tylko zechce.
Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!
Na koniec poprzedniego sezonu, mimo zdobycia Copa do Brasil i poprawy gry zespołu, dalsza praca Filipe Luísa we Flamengo została postawiona pod znakiem zapytania wraz ze zmianą zarządu. Prezydent Luiz Eduardo Baptista objął klub i pozostawił decyzję w rękach nowego dyrektora technicznego José Boto, który właśnie opuścił Europę, by po raz pierwszy pracować w brazylijskiej piłce. Rozważano innych trenerów, ale pierwsza rozmowa z Filipe wystarczyła, aby Portugalczyk zdecydował się pozostawić go na stanowisku.
Filipe Luís podjął się pracy i osiągnął imponujące wyniki, zdobywając kolejne dwa tytuły w 2025 roku: Supercopa do Brasil w starciu z Botafogo oraz Campeonato Carioca przeciwko Fluminense. Będąc absolutnym liderem Campeonato Brasileiro, drużyna zmierza ku powrotowi na szczyt krajowej piłki po pięciu latach i wciąż rywalizuje w półfinale Copa Libertadores. To wyniki, które sprawiają, że Flamengo chce przedłużyć kontrakt z Filipe Luísem na 2026 rok.
"To jest bardzo intensywne. Powiedziałem zawodnikom po meczu Libertadores, że kiedy wszedłem do pokoju po tym obciążeniu psychicznym związanym z rzutami karnymi, absurdalnym napięciu, jakie mamy jako trenerzy, rywalizując w klubie o największej presji w kraju... Wszedłem do pokoju i podziękowałem, ale nie za zwycięstwo. Podziękowałem za przywilej przeżywania wszystkich tych wyjątkowych chwil tutaj we Flamengo, już jako zawodnik, a teraz jako trener. Każda sekunda dla mnie jest prezentem. Wykorzystuję ją maksymalnie, cieszę się nawet wtedy, gdy nie jest tak dobrze. Jestem w miejscu, w którym chcę być. Jeśli chodzi o tę rocznicę roku jako trener, czuję się bardzo dumny. Ale nie wiem, czy coś wygrałem, czy nie. To, co przeżywam od pierwszego dnia, kiedy wszedłem do tego miasta i pracuję w tym klubie, jest wyjątkowe. Tylko Bóg może to wytłumaczyć. Jestem bardzo szczęśliwy, że ukończyłem ten czas tutaj, chcę zostać dłużej. Wiecie o tym. Pracuję bardzo ciężko, żeby tak było." - powiedział Filipe Luís po zwycięstwie w meczu z Corinthians.
Zakład okazał się tak trafny, że Filipe Luís przerwał cykl zmian trenerów, który Flamengo stosowało po odejściu Jorge Jesusa w 2020 roku. Do tego stopnia, że Filipe jest pierwszym szkoleniowcem, który spędził rok w klubie od czasu pobytu Portugalczyka. Rubro-Negro odzyskali projekt sportowy i znaleźli drogę do stabilności.
Zawodnik Flamengo w latach 2019-2023 - dwukrotny triumfator Campeonato Brasileiro i Copa Libertadores oraz zdobywca Copa do Brasil - Filipe Luís doskonale zna klub, którym teraz kieruje. Identyfikacja z kibicami i znajomość zespołu pomogły mu ugruntować pozycję trenera.
W tym czasie nie unikał podejmowania decyzji i zdołał sprawić, że zarząd zaakceptował jego wybory. Filipe Luís zawsze jasno określał, którzy zawodnicy nie wchodzą w jego plany, jak to było w przypadku Lorrana, wielkiej nadziei sektora młodzieżowego, oraz Argentyńczyka Carlosa Alcaraza, który niedługo wcześniej trafił do Flamengo jako najdroższy transfer w historii klubu. Obaj zostali sprzedani. Sprzedaż Fabrício Bruno do Cruzeiro na początku roku w pewnym sensie nosiła odcisk palca szkoleniowca, ponieważ obrońca stracił miejsce w drużynie.
Trener Rubro-Negro okazał się postacią inną niż te, które brazylijska piłka wyprodukowała w ostatnich latach. Nie tylko ze względu na pomysły na boisku, ale także postawę poza nim. Nie unika trudnych wywiadów. Jego szczerość sprawiała, że bez ogródek odpowiadał na pytania o zakłady sportowe, krytykował logistykę klubu i otwarcie mówił o zachowaniu zawodników. Lorran i Carlos Alcaraz doświadczyli tego w łagodniejszy, ale przejrzysty sposób, zanim wybuchła afera z Pedro.
W lipcu Filipe Luís skrytykował postawę napastnika na treningach, mówiąc, że graniczyła z groteską. To była odważna decyzja, która się opłaciła. Mimo że słowa były twarde, zmieniły grę Pedro, który zaczął prezentować się lepiej i dostarczać dobre liczby po krytyce. W tamtym momencie jedna z osób w Departamencie Piłki Nożnej była gotowa wysłuchać ofert za dziewiątkę.
W trakcie sezonu Filipe Luís aktywnie uczestniczył także w planowaniu Flamengo. Wybory nie zawsze były trafione, jak w przypadku prośby o sprowadzenie Juninho, który kosztował 5 milionów euro. Napastnik się nie sprawdził i jest regularnie pomijany w składzie meczowym.
W okresie dowodzenia trener nie unikał podejmowania decyzji. Podkreślał pozycje, które chciałby wzmocnić, i zawodników, których można było sprzedać. Stawiał sprawy związane z zespołem i sztabem ponad własne zaległości wobec zarządu, takie jak przedłużenie kontraktu.
Filipe opowiedział się za podwyżką dla Gersona i za przedłużeniem kontraktu Guillermo Vareli. Poprosił także o zatrudnienie Rodrigo Caio do sztabu szkoleniowego, twierdząc, że potrzebuje asystenta z większym doświadczeniem na boisku. Obaj grali razem we Flamengo.
Filipe Luís wchodzi w październiku do gry w Copa Libertadores, gdzie zmierzy się w półfinale z Racingiem, i prowadzi w Brasileirão z przewagą czterech punktów nad drugim Cruzeiro. Trener odpadł w 1/8 finału Copa do Brasil z Atlético Mineiro. Rubro-Negro ustalili krajowy puchar jako trzeci priorytet sezonu, a szkoleniowiec postawił na planowanie i wystawił alternatywny skład w meczu wyjazdowym.
Dobre wyniki i praca za kulisami sprawiły, że Filipe Luís przyciągnął uwagę Europy. Trener jest często chwalony przez zagraniczne gazety i niedawno odrzucił propozycję Fenerbahçe, podkreślając swoją chęć kontynuowania pracy we Flamengo.
W trakcie rozwiązywania problemów odraczał negocjacje dotyczące przedłużenia swojego kontraktu, który kończy się pod koniec tego roku. Jednak ta kwestia prawdopodobnie zostanie rozwiązana w nadchodzących dniach, podczas przerwy na mecze reprezentacyjne w przyszłym tygodniu.
Agent trenera odbył niedawno rozmowę z władzami Flamengo, a obie strony są skłonne do porozumienia. W ciągu roku Filipe Luís osiągnął pierwszą półkę wśród brazylijskich trenerów i prawdopodobnie otrzyma znaczące podwyższenie finansowe w nowym kontrakcie z Rubro-Negro.