Flamengo.com.pl

Piłka nożna Flamengo jest konsekwentna i w ciągu najbliższych 30 dni może przejść do historii wraz z konsolidacją jednego z najbardziej utytułowanych pokoleń klubu, co ciekawe, walczy również o uniknięcie negatywnego rekordu. Jeśli Rubro-Negro nie wygrają sobotniego spotkania z Red Bull Bragantino, które odbędzie się na stadionie Maracanã, to wyrównają niechlubny rekord bez zwycięstw w Campeonato Brasileiro, którego nie było od 2015 roku.

Aby powrócić na zwycięską drogę, trener Dorival Júnior będzie miał do dyspozycji powrót siedmiu zawodników, w tym trzech absolutnych starterów i trzech innych, którzy zostali pozyskani z przepychem. Pedro, Éverton Ribeiro, Giorgian De Arrascaeta, Arturo Vidal, Éverton Cebolinha, Marinho i Guillermo Varela. Erick Pulgar wrócił ze zgrupowania reprezentacji ze skręconą lewą kostką i jego występ jest wątpliwy.

Ostatnie zwycięstwo Flamengo w Campeonato Brasileiro miało miejsce w dniu 28 sierpnia, kiedy podopieczni trenera Dorivala Júniora wygrali klasyk 1:0 z Botafogo na stadionie Nilton Santos po golu Arturo Vidala. We wrześniu Rubro-Negro zremisowali po 1:1 z Goiás i Cearą oraz przegrali z Fluminense (1:2) i Fortalezą (2:3).

Ostatni raz Flamengo nie wygrało przez pięć meczów Brasileirão w pierwszych kolejkach 2015 roku, kiedy klub zanotował najgorszy start w historii rozgrywek.

NA POCZĄTKU SUSZY LUXA ZOSTAJE ZWOLNIONY

Po odpadnięciu w półfinale Campeonato Carioca z Vasco, Flamengo przystąpiło do Campeonato Brasileiro pod silną presją. Zadebiutowało od porażki z São Paulo (1:2) na Morumbi, zremisowało u siebie ze Sportem (2:2) i przegrało z Avaí (1:2) w Florianópolis.

Sekwencja sprawiła, że Vanderlei Luxemburgo zakończył swój ostatni okres pracy w klubie, który kocha. Flamengo wybrało na jego miejsce Cristóvão Borgesa. W pierwszym spotkaniu pod wodzą nowego szkoleniowca przegrało jednak 2:3 z Fluminense. W drugim, kolejna wpadka, tym razem przeciwko Cruzeiro (0:1), gdzie trenerem był… Vanderlei Luxemburgo.

Najgorszy start Rubro-Negro w Campeonato Brasileiro został przerwany w dniu 6 czerwca 2015 roku, kiedy Gabriel zapewnił skromne zwycięstwo 1:0 nad Chapecoense, które było pierwsze dla Cristóvão Borgesa, który trzy miesiące później zakończył swoją krótką pracę w klubie z Gávea.

2020: DOME ZOSTAJE ZWOLNIONY

Od końca października do początku listopada krótki okres Domenèca Torrenta dobiegł końca po remisie 2:2 z Internacionalem i wysokimi porażkami z São Paulo (1:4) u siebie i Atlético Mineiro (0:4) na Mineirão.

Rogério Ceni przejął zespół w następnej kolejce, a Flamengo zremisowało u siebie z Atlético Goianiense, zwiększając serię bez wygranej do czterech meczów. W późniejszym meczu jednak triumf 3:1 bez strachu nad Coritibą przerwał serię i rozpoczął podróż, która zakończyła się ósmym tytułem mistrza Brazylii.

2017: ZÉ RICARDO UPADA PO OBIECUJĄCYM STARCIE

W 2017 roku, Flamengo także miało negatywną serię, za którą zapłacił trener. Po remisie z Corinthians (1:1) w São Paulo, porażce z Santos (2:3) na Vila Belmiro i porażce z Vitórią (0:2) na Ilha do Urubu, Zé Ricardo stracił posadę.

Dziś pracując w japońskim Shimizu S-Pulse, trener pracując ze skromnym składem awansował do Copa Libertadores, kiedy w Campeonato Brasileiro w 2016 roku, Flamengo zajęło trzecie miejsce.

Po porażce z Vitórią, Rubro-Negro ponownie przegrali w następnej kolejce, ponownie 0:2 z Atlético Mineiro. Jayme de Almeida tymczasowo prowadził zespół.

Negatywna seria zakończyła się po trumfie nad Atlético Goianiense. W debiucie Reinaldo Ruedy, Vinícius Júnior strzelił obie bramki, po których Flamengo wygrało 2:0. Były to pierwsze gole Viniego w profesjonalnej karierze, który wówczas miał 17 lat.

2016: BEZ ZWYCIĘSTW POD WODZĄ ZÉ

W 2016 roku, między październikiem a listopadem, ten sam Zé Ricardo zauważył, że szanse na siódme mistrzostwo Brazylii zmniejszyły się po kolejnych czterech grach bez zwycięstwa.

Negatywna seria rozpoczęła się w Porto Alegre, kiedy Internacional wygrał 2:1 dzięki dwóm trafieniom Vitinho. Następnie Rubro-Negro zremisowali z Corinthians (2:2) po powrocie na stadion Maracanã po 10 miesiącach bez gry, na wyjeździe 2:2 z Atlético Mineiro w Belo Horizonte i ponownie zremisowali na Maraca, tym razem z Botafogo (0:0).

Negatywna seria nie zachwiała jednak pozycji Zé Ricardo, ponieważ wykonywał świetną pracę w swoim pierwszym roku na poziomie zawodowym.