Flamengo.com.pl

Flamengo ma projekt, który będzie trwał jak najdłużej, a polega on na zatrzymaniu Lucasa Paquetá. Klub już ogłosił, że nie sprzeda swojego zawodnika za mniej niż 30 mln euro (około 120 mln reali) - czyli dokładnie tyle ile wynosi klauzula odstępnego. Właśnie to usłyszało Dinamo Kijów, które pod koniec zeszłego roku, próbowało pozyskać młodego zawodnika.

Za pomocą pośrednika, ukraiński klub był gotowy rozpocząć negocjacje, aby pozyskać wychowanka Rubro-Negro. Jednakże Mengão nie zamierzali negocjować i poinformowali, że Paquetá obejdzie tylko w przypadku zapłacenia klauzuli odstępnego. Potrzeby finansowe Flamengo są w tej chwili niskie, więc klub nie potrzebuje pozbywać się swoich zawodników za kwoty, które nie są uważane za atrakcyjne.

Paquetá zyskał na znaczeniu w zeszłym sezonie, a władze klubu wierzą, że zawodnik może jeszcze rozwinąć swój talent, co powinno wpłynąć na jego wartość. Ponadto kierunek wschodnioeuropejski nie był uważany za idealne miejsce przez agentów pomocnika.

Ponadto, przed wszelkimi negocjacjami z udziałem zawodnika, Flamengo musi poinformować Valencię, która do połowy tego roku, posiada pierwszeństwo w pozyskaniu 20-latka. Hiszpański klub pozyskał to prawo przy negocjacji transferu Diego Alvesa.

Z kontraktem do grudnia 2020 roku, władze Flamengo wiedzą, że idealnym rozwiązaniem byłaby sprzedaż zawodnika pod koniec tego roku. Dlatego w Mengão nie wykluczają, że poważny atak z Europy, w tym Valencii nastąpi w połowie roku. Jednak każdy zainteresowany klub będzie musiał liczyć się z wydatkiem 30 mln euro.