Dziesięć meczów bez porażki i ewolucja drużyny przed przerwą na mecze reprezentacyjne sprawiły, że kibice Flamengo uwierzyli, że zespół nie powtórzy pewnych szkodliwych wzorców z pierwszej połowy sezonu, ale niestety powtórzył. Pomijając świetny występ Red Bull Bragantino, drużyna z Rio de Janeiro po prostu nie rzuciła rękawicy i zasłużenie przegrała 0:4.
Talent nie zawsze rozwiązuje problemy, zwłaszcza gdy po drugiej stronie stoi młodszy, bardziej intensywny zespół, indywidualnie utalentowany i przygotowany do gry, której Flamengo ostatnio miało wiele trudności w zneutralizowaniu. Rubro-Negro uniknął historycznej klęski.
Pedro Caixinha nie miał skrzydłowego Helinho, środkowego obrońcy Natana ani prawego obrońcy Hurtado. Powtórzył schemat, który zastosował w meczu z Estudiantes w Copa Sudamericana: trójka obrońców z Juninho Capixabą za linii z obrońcami. Jadsom bronił jako prawy obrońca i stawał się bardziej pomocnikiem, gdy Massa Bruta miała piłkę.
Jorge Sampaoli nie mógł skorzystać z Gabriela Barbosy. Erick Pulgar i Ayrton Lucas rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych, a Léo Pereira grał jako lewy obrońca. Flamengo po raz kolejny broniło się dwoma liniami po cztery. A kiedy drużyna była w posiadaniu piłki, Léo Pereira tworzył trójkę defensywy wraz z Davidem Luizem i Fabrício Bruno. Pedro był starterem.
MECZ
Trudno nawet wytłumaczyć, dlaczego pierwsza połowa zakończyła się tylko wynikiem 0:1 dla Red Bull Bragantino. Drużyna gospodarzy zmiażdżyła Flamengo. Była bardziej intensywna i skoncentrowana. Organizowana w celu szybkiej gry piłką, agresywnego poruszania się i wykorzystania całego letargu drużyny pod względem fizycznym.
Oczywiście jest to wynik wielu czynników. Charakterystyka zawodników i różnica wieku między drużynami. Motywacja do zmierzenia się z tak wielkim rywalem na własnym boisku i potrzeba odzyskania pozycji w lidze, ale Flamengo po prostu nie wyszło na boisko.
Lucas Evangelista i Ramires z łatwością znajdowali miejsca za plecami Thiago Maii i Gérsona. Eduardo Sasha wsadził obrońców Flamengo do kieszeni. Mosquera i Vitinho doprowadzili Léo Pereirę i Wesleya do szaleństwa. Éverton Ribeiro, Giorgian de Arrascaeta i Éverton Cebolinha niewiele wnieśli nie mając piłki. Spacerowali po boisku w momencie obrony. Gérson również był "miękki" w walce.
Pierwszy gol padł po rzucie rożnym wykonanym przez Lucasa Evangelistę i skończony przez Eduardo Santosa, po kolejnym "zaspaniu" Thiago Maii, ale mógł paść dużo wcześniej. Matheus Cunha wykonał cztery kluczowe interwencje. Juninho Capixaba wyróżniał się w rozgrywaniu piłki i wsparciu ataku.
Flamengo również nie było w stanie odpowiedzieć również z piłką. Ruchy zawodników były mało dynamiczne, aby stworzyć potrzebne linie podań, które przełamałyby silne i wysokie pressing Red Bull Bragantino. Rubro-Negro zdawali się polegać na przypadkowych długich podaniach, nie wykorzystując swojego talentu. Chociaż zagrozili dwukrotnie podczas kontrataków, było to zdecydowanie za mało.
Jorge Sampaoli zdjął w przerwie Évertona Ribeiro i wpuścił Ericka Pulgara. Gérson został przesunięty do przodu. Trener chciał mieć zespół bardziej agresywny i pełen energii, aby wyprowadzać kontrataki. Niestety, pozostało to tylko teorią. Mosquera udowodnił swoje wielkie umiejętności strzałem z dystansu i podwyższył wynik przed piątą minutą drugiej połowy.
Giorgian de Arrascaeta, jedyny zawodnik prezentujący odrobinę jakości, trafił w słupek po dośrodkowaniu Wesleya, ale zespół gospodarzy rozpoczął lawinę goli. Mosquera był najlepszym zawodnikiem na boisku i zdobył dwie bramki. W drugiej połowie zmienił stronę i grał głównie z lewej strony, kontynuując dobrą grę.
Alerrandro, który nie wpisał się na listę strzelców od początku kwietnia, wyszedł z ławki rezerwowych, aby przerwać to fatum w kolejnym chaotycznym ruchu obrony Flamengo. To już trzeci raz w sezonie, kiedy Flamengo traci cztery bramki w jednym meczu. Obecnie w 40 meczach rywale zdobyli 47 bramek. To nie może być wynikiem przypadku.
- dodał: MentiX
- 23.06.2023; 07:21
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.