Po zwycięstwie z Cuiabą i przerwaniu serii trzech kolejnych porażek w Campeonato Brasileiro, Flamengo przyjechało na pojedynek z Atlético Mineiro z misją potwierdzenia ewolucji w swojej grze.
To, co było przekonaniem trenera Dorival Júnior, jednak obrócił się w pył po występie, który pozostawił niewiele do powtórzenia. Luźny w odbiorze, powolny w wymianie podań, nieefektywny w tworzeniu i nieskuteczny w ataku, zespół Flamengo było bardzo łatwym łupem dla drużyny, która była lepsza pod każdym względem i zasłużenie wygrała 2:0.
Grupa spodziewała się już trudności na Mineirão, ale bardzo słaba gra martwi, ponieważ rywale będą ponownie po przeciwnych stronach za kilka dni. W Rubro-Negro i Galo zmierzą się ponownie w Belo Horizonte, ale tym razem w ramach Copa do Brasil. Mając bardzo mało czasu na korekty, drużyna i trener będą musieli szukać rozwiązań, aby mecz pucharowy nie był nowym koszmarem.
"Czasami wyjaśnienia są bezpodstawne, ponieważ tendencją, opartą na tym, co zrobiono w poprzedniej grze, jest rozwój zespołu. To naturalne, że czekaliśmy na taką chwilę, że chcieliśmy mieć występ lepszy od tego, co się wydarzyło. Mamy ścieżki, ale musimy pracować, aby tak się stało i osiągnąć stan, w którym zespół będzie w stanie wykonać niezbędne ruchy, aby wszystko przebiegało bardziej naturalnie. Mieliśmy dzisiaj bardzo mało gry między liniami i dzięki temu sprawiliśmy, że Atlético czuło się bardzo komfortowo. Nie atakowaliśmy i przez to mieliśmy spore trudności ze stworzeniem sobie szans". - powiedział szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej.
"Brzmi banalnie, ale to początek pracy. Sprawdzamy pozycjonowanie, zachowanie, które staramy się dostosować. To także zasługa Atlético, bardzo wykwalifikowanego zespołu. Mogliśmy zrobić więcej. Zobaczmy, co zrobiliśmy źle, a czego nie zrobiliśmy, aby w środę wyjść zwycięsko". - stwierdził z kolei Willian Arão.
W Belo Horizonte, Rubro-Negro powtórzyli swoje najgorsze momenty z tego sezonu i nie byli w stanie zaatakować Alvinegro. Zbyt rozproszony zespół był wrażliwy, a indywidualności miały słaby wieczór. Fizyczna dominacja przeciwnika również miała wpływ na końcowy wynik.
"Wierzę, że musimy ciężej pracować, aby osiągnąć to, czego chcemy, nie mamy innego wyjścia. To był mój trzeci mecz, mieliśmy tylko pięć jednostek treningowych. Nie żeby to coś usprawiedliwiało, ale to naturalne, że zmieniamy pewne rzeczy. Aby to wszystko naprawić w głowach wszystkich, jest to trochę trudne, potrzebujemy powtórzeń, objętości treningu. Nie jesteśmy w sprzyjającym okresie. Musimy być spokojni, żeby znaleźć właściwą drogę. Myślę, że mieliśmy dzisiaj kilka pozytywnych rzeczy, bardzo różniących się od meczu Interu, bardzo odmiennych od meczu z Cuiabą. Ale musimy znaleźć sposób i prawidłowość. Nie możemy utrzymywać się w takim stanie oscylowania w tak ważnych rozgrywkach jak Brasileirão. To zmiana tonacji (mecz o Copa do Brasil), inny rodzaj rywalizacji. Musimy mieć takie nastawienie, które znają kibice". - dodał trener.
Ponieważ do środy odbędzie się tylko jedna sesja treningowa, Flamengo będzie musiało wprowadzić zmiany bardziej w oparciu o rozmowę i postawę, ponieważ zespół, który wyjdzie na boisko, powinien być praktycznie identyczny jak ten, który został zmiażdżony przez Galo w pierwszym akcie.
W środowisku otoczonym nieufnością ze strony fanów, Flamengo dało amunicję do krytyki, a presja wzrośnie, jeśli w środę zła gra pojawi się ponownie. W poniedziałek zespół Rubro-Negro wróci do treningów i będzie musiał szukać wyjść, aby ostatnie wrażenie zostało cofnięte.
- dodał: MentiX
- 20.06.2022; 14:57
- źródło: uol.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.