"Chcemy zaangażowania!". Takimi właśnie żądaniami kibice Flamengo przywitali drużynę na stadionie Maracanã we wtorkowym w meczu z Universidad Católica. Z "krwią w oku" zespół wydawał się zdeterminowany do udzielenia odpowiedzi, i zrobił to z dobrym występem, wygrywając 3:0, dzięki czemu awansował do 1/8 finału Copa Libertadores.
Ten występ wystarczył, by oderwać drużynę od lin, ale w kolejnych spotkaniach - jeszcze czterech u siebie - trzeba będzie udowodnić, że gra z chilijskim zespołem to nie był punkt poza krzywą. I poprawić sytuację w Campeonato Brasileiro.
Przed, w trakcie i po meczu głównymi celami kibiców byli prezydent Rodolfo Landim i wiceprezydent ds. piłki nożnej Marcos Braz, którzy byli nękani. Na boisku bramkarz Hugo, który popełnił błędy w poprzednich grach, był wygwizdany przy każdym dotknięciu piłki.
Nawet fakt, że Flamengo rozpoczęło mecz bardzo intensywnie, z mocnym kryciem, dużą presją i strzeloną bramką przez Williana Arão w szóstej minucie, nie sprawił, że kibice poszli na rozejm z bramkarzem.
Zespół nie zwalniał tempa i stwarzał kolejne okazje, zwłaszcza z Giorgianem De Arrascaetą, Bruno Henrique i Gabrielem Barbosą. Ale druga bramka padła z głowy najlepszego gracza na boisku, Éverton Ribeiro, po asyście Bruno Henrique.
Chociaż Éverton był punktem kulminacyjnym, inni gracze rozgrywali dobre zawody, jak Rodrigo Caio, który grał 90 minut na wysokim poziomie i z prostotą stworzył bezpieczny duet z Pablo, który był mocny. Ayrton Lucas zagrał swoją najlepszą grę i pokazał, że może się poprawić. Willian Arão znów był ważny, zarówno z przodu, jak i w osłonie boków.
Aby nieco bardziej zmiękczyć serca Rubro-Negros, trzeba było zakończyć zwycięstwo kolejnym golem i tak się właśnie stało za sprawą fantastycznej indywidualnej akcji Pedro. To trafienie było bardzo ważne, aby zaczął odzyskiwać pewność siebie. Kilka minut wcześniej zmarnował dobrą okazję, ale nie poddał się.
W sumie Flamengo oddało 19 strzałów, z czego osiem w kierunku bramki. Podczas, gdy Chilijczycy, którzy wykazali wiele słabości, próbowali sześć razy, a trzy były w światło bramki strzeżonej przez Hugo.
Nawet przy wywalczonym awansie dalej, fani dali jasny sygnał zawodnikom, wciąż na boisku, że ciśnienie wciąż będzie duże. A zespół również przesłał swoje wiadomości, przytulając Hugo na środku boiska.
Po tak dużej presji Paulo Sousa, który otrzymał wsparcie podczas świętowania trafienia Williana Arão, miał spokojniejszą noc, ale w sobotę konieczne będzie przedstawienie więcej dowodów ewolucji przeciwko Goiás na stadionie Maracanã i poprawienie sytuacji w tabeli Campeonato Brasileiro.
"Czuję się bardzo dobrze, wiem, że jest to klub, który każdego dnia wymaga bardzo wiele. Musimy być przygotowani i chcę być w stanie poprowadzić tę cechę zawodników i ludzi, abyśmy razem mogli odnosić takie zwycięstwa". - powiedział Paulo Sousa.
- dodał: MentiX
- 18.05.2022; 10:15
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.