Flamengo.com.pl

Sytuacja Paulo Sousy we Flamengo wydaje się naprawdę nieodwracalna. Jak ustalił portal "Goal.com", zespół z Rio de Janeiro już rozważa możliwość zastąpienia portugalskiego szkoleniowca. Nazwiska kandydatów nie ograniczają się do rynku krajowego lub południowoamerykańskiego i nawet w obliczu trwającego sezonu, klub rozważa europejskich trenerów. Na radarze pojawiają się nawet inni Portugalczycy.

Według portalu, Flamengo, za mediacją pośredników, szukało informacji o trenerze Pedro Martinsie, który obecnie pracuje w Olympiakosie. Również według "Goal.com", w tej chwili prezydent Rubro-Negro, Rodoldo Landim zamiesza zwolnić byłego selekcjonera reprezentacji Polski tylko wtedy, gdy klub znajdzie następcę.

Prezydent Flamengo słucha sugestii i centralizuje wszystkie decyzje. To on zdecydował się zatrzymać Paulo Sousę po Campeonato Carioca i właśnie dlatego, że już skończyła mu się cierpliwość, zarząd szuka nowej opcji na rynku.

Bardziej oczywistym rozwiązaniem wydaje się być kandydatura Cuca. Zatrudnienia byłego trenera Atlético Mineiro bronią niektórzy z zarządu. Rodolfo Landim nie jest jednak przekonany, że byłaby to najlepsza opcja. Istnieje strach z powodu wielkiego odrzucenia szkoleniowca przez dużą części kibiców.

Z drugiej strony każda porażka nowego trenera we Flamengo, zwłaszcza zagranicznego, obnaża zarząd Rubro-Negro. Źródło portalu "Goal.com", które działa na rynku europejskim, poinformowało, że klub z Rio de Janeiro jest zawsze "zdezorganizowany i nie wie, czego chce", gdy jedzie do Europy w poszukiwaniu nowego szkoleniowca.

Wiedząc, że znajduje się w delikatnej sytuacji w klubie, Paulo Sousa poprowadzi Flamengo w środowym meczu przeciwko Red Bull Bragantino w Bragança Paulista. Były selekcjoner reprezentacji polski nie zamierza sam podawać się do dymisji, ponieważ, ponieważ w przypadku zwolnienia ma do otrzymania sporą sumę około 1,5 mln euro.