"Niech przyjdzie ..." Tradycyjna pałka Rubro-Negro od dawna nie była niczym więcej niż... kijem. Chociaż matematyka daje jeszcze Flamengo szanse na mistrzostwo, to prawda jest taka, że po sobotniej porażce 1:2 w klasyku z Botafogo praktycznie przekreśliła jakiekolwiek szanse na zdobycie tytułu w 2018 roku. Ponownie, zespół zawiódł w decydujących momentach.
Bez sukcesu na arenie krajowej od 2013 roku, po zdobyciu Copa do Brasil, Flamengo jest stale obecne na czołowych miejscach tabeli, ale bez końcowego sukcesu. W ostatnich latach brak oddechu, ostateczny sprint... scenariusz, który powtórzył się po raz kolejny w 2018 roku i przeszkadza.
Ale czego brakuje Flamengo? Piłkarze oceniani są jako jedni z najlepszych w kraju, struktura jest zazdroszczona przez rywali, a średnia frekwencja podczas meczów jest najlepsza w lidze, więc nie można narzekać na brak wsparcia.
Samo posiadanie piłki to nie wszystko
Posiadanie piłki przez Flamengo w decydujących grach robi wrażenie. W pewnym momencie klasyku z Botafogo, Rubro-Negro mieli aż 72% posiadanie piłki, ale nic z tego nie wynikało, mieli tylko
trzy realne szanse na zdobycie gola, przeciwko ośmiu przeciwników. Problem, który Dorival zdołał poprawić w swoich pierwszych grach, ale powtórzył się ponownie przeciwko Botafogo. W decydujących grach przeciwko zamkniętym drużyną, Flamengo ma piłkę przy nodze, ale nie potrafi zagrozić bramce. Brakuje spokoju, ostatniego podania, a przede wszystkim siły decyzyjnej.
Stracone bramki, indywidualne błędy
Dorival zwykle nie wskazuje palcem i unika rozmów o indywidualnych błędach. Ale faktem jest, że niektóre błędy były decydujące dla braku zwycięstwa Flamengo w ostatnich grach. Przeciwko Botafogo, César nie rozegrał najlepszego spotkania. Za późno wyszedł z bramki przy pierwszym golu, a przy drugim dał się zaskoczyć przez Leo Valnecię. Przy pierwszej bramce Ericka, Réver nie nadążył za napastnikiem Alvinegro.
Ponadto w zremisowanym spotkaniu z Palmeiras na zapełnionej Maracanie, Lucas Paquetá zmarnował doskonałą szansę na zapewnienie Flamengo zwycięstwa, które sprawiłoby, że strata do lidera wynosiłaby tylko jeden punkt. W następnym meczu przeciwko São Paulo, z kolei Vitinho mógł zapewnić zwycięstwo na Morumbi. W podejmowaniu decyzji zabrakło mu chłodu.
Sceneria niepewności
Czy Dorival poprowadzi zespół 2019 roku? Jaka będzie sytuacja Diego Alvesa? Czy Diego odnowi umowę? Zmiany po sezonie są naturalne, ale we Flamengo, zwłaszcza z powodu grudniowych wyborów prezydenckich niewiadomych jest zbyt wiele. Zaczynając od trenera, który prawie na pewno nie pozostanie na nowy sezon.
Jedyną pewnością jest to, że Paquetá jest głównym bohaterem Flamengo tego sezonu. Sprzedany do Milanu, pomocnik ma przed sobą jeszcze tylko cztery mecze w barwach Rubro-Negro.
Atmosfera
"Trudno powiedzieć, czy ma to wpływ na grę, ale atmosfera w szatni Flamengo miała już lepsze dni. O ile w klubie unika się mówienia o sytuacji z Diego Alvesem, który pokłócił się z Dorivalem, to ta sprawa wpływa na środowisko. Od samego początku sprawa była niewłaściwie prowadzona i tylko pogorszyła się po kłótni bramkarza z trenerem przed całym zespołem.
- dodał: MentiX
- 11.11.2018; 16:16
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Luiz Araújo
- Uraz: chrzęstno-kostny.
- Powrót: Listopad 2024.
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.