Flamengo było znacznie słabsze niż oczekiwano w środowym bezbramkowo zremisowanym meczu z Madureirą na stadionie Kléber Andrade w Cariacica. Rubro-Negro grali źle, byli powolni i mało kreatywni. Ostatnie zmiany Vítora Pereiry również budziły wątpliwości, ale trener wyjaśnił je na pomeczowej konferencji prasowej.
Jest za wcześnie, aby rysować scenariusz ostrzegawczy. Po zaledwie dwóch tygodniach przygotowań pod wodzą Vítora Pereiry, pierwszy zespół dwukrotnie wychodził na boisko w ciągu trzech dni. Z podróżą pomiędzy. Takie okoliczności łagodzące nie mogą jednak ukryć, że Flamengo mimo większego posiadania piłki (66%) nie zrobiło krzywdy rywalowi.
SŁABY KWARTET
Indywidualnie Flamengo też było kiepskie, co odbiło się na całym zespole. Ofensywny kwartet zrobił niewiele, a Giorgian de Arrascaeta był z nich najlepszy. Pedro i Gabriel Barbosa nie stworzyli wiele zagrożenia pod bramką rywala, a Éverton Ribeiro nie podpisał się wieloma dryblingami. Pomocnik próbował nawet przeforsować grę prawą stroną Guillermo Vareli, ale Urugwajczyk miał kolejny bardzo dyskretny występ.
Według strony internetowej Footstats, Guillermo Varela był najczęściej używanym zawodnikiem przez Évertona, z siedmioma podaniami (patrz tabela poniżej). Widząc trudności Urugwajczyka, jeśli chodzi o dokładne podania do napastników, a także brak przejścia przez właściwy korytarz we właściwym czasie, David Luiz kilka razy przeprowadzał atak.
W jednym z nich w 48. minucie pierwszej połowy, David wcielił się w rolę skrzydłowego, gestem pokazał prawemu obrońcy, że ma pobiec do przodu, ale nie widząc ofensywnej akcji kolegi z drużyny zdecydował się dośrodkować w pole karne.
Éverton Ribeiro próbował najwięcej podań z Guillermo Varelą. Zdjęcie: Footstats.
Po meczu Vítor Pereira przyznał, że zespół był w kolejnej rotacji w związku z niedzielną wygraną 4:1 z Portuguesą. Jedyna skarga, jaką złożył, dotyczyła ciągłych przerw spowodowanych przewracaniem się zawodników Madureiry.
"W pierwszej połowie poruszaliśmy się bardzo wolno, same ruchy nie powstały. W drugiej połowie mogliśmy strzelić więcej niż jednego gola, co się nie stało. Przeciwnik pozostał nisko w tyle. Było wiele przerw w grze, wiele przerw, wiele przerw". - powiedział Vítor Pereira.
W pierwszej połowie Flamengo oddało tylko pięć strzałów, a jedynym niebezpiecznym było uderzenie głową z bliskiej odległości Léo Pereiry po celnym dośrodkowaniu Gabigola.
NAJLEPSZA SZANSA I DWA KONTROWERSYJNE RUCHY
Flamengo wróciło na drugą połowię w tej samej melodii co w pierwszej. Zespół kontynuował grę z piłką przy stopie, ale nie wiedział, jak przebić się przez szczelny blok obronny Madureiry, która utrudniała grę faulami i wieloma przerwami w celu uzyskania pomocy medycznej.
W 64. minucie zaszły pierwsze trzy zmiany: Matheuzinho, Matheus França i Éverton Cebolinha zastąpili odpowiednio Guillermo Varelę, Évertona Ribeiro i Pedro. Pierwsza zmiana była spowodowana opcją techniczną, ponieważ Urugwajczyk po raz kolejny nie zagrał dobrze. Zejście środkowego napastnika miało na celu zmianę taktyczną zespołu i uzyskanie większej głębi, płynności i szybkości, czegoś, co zapewnił również Matheus França.
Z całym zespołem grającym poniżej możliwości, zmiany nie dały większego rezultatu. Flamengo miało najlepszą okazję w 74. minucie, po kontrataku Giorgian de Arrascaeta zagrał do Gabriela Barbosy, który trafił w poprzeczkę. W 77. minucie, Vítor Pereira dokonał dwóch ostatnich zmian i to one sprawiły, że kibice zaczęli go kwestionować. Marinho zastąpił Ayrtona Lucasa i przypomniał fanom czasy, kiedy Paulo Sousa wykorzystywał go na lewej obronie - teraz scenariusz jest inny. Mateusão zajął miejsce Gérsona, a Flamengo po raz kolejny miało środkowego napastnika w polu karnym.
Stąd pytanie: dlaczego nie zatrzymać na boisku Pedro zamiast wpuszczać Mateusão, który wciąż nie rozegrał dobrego występu wśród profesjonalistów i brakuje mu dojrzałości? Słowami Vítora Pereiry:
"Zasadniczo martwię się, aby Pedro nie odniósł kontuzji. Pedro dołączył później, ma mniej czasu w treningu i martwię się, aby nie doznał kontuzji podczas gry. I naturalnie nie jest na poziomie fizycznym, aby grać co trzy dni. To była moja główna obawa". - stwierdził Portugalczyk.
Ayrton Lucas został zmieniony z tego samego powodu, a Marinho wszedł tylko dlatego, że Vítor Pereira nie zabrał do Cariacica żadnego innego lewego obrońcy. Filipe Luís dochodzi do siebie po kontuzji prawej nogi, Marcos Paulo wrócił do drużyny U-20, a Ramon jest w trakcie podpisywania czteroletniego kontraktu z Olympiakosem, gdzie dołączy do Rodinei'a.
Już w doliczonym czasie gry, najlepszy zawodnik Flamengo na boisku dał ostatnią - i dobrą - próbę. Léo Pereira podłączył się do akcji ofensywnej i wykonał kolejny dobry strzał z dystansu.
Wynik 0:0 przeciwko drużynie, która cztery dni wcześniej była pod presją rezerw Vasco w odbudowie, to bardzo mało jak na potężny zespół Rubro-Negro. Jednak jest też zbyt wcześnie, aby wytykać wady Flamengo 2023. W sobotę na stadionie Maracanã, główny zespół zmierzy się z Nova Iguaçu.
- dodał: MentiX
- 19.01.2023; 13:14
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.