Flamengo.com.pl

Podobnie jak w finale Copa Libertadores w 2019 roku, Gabriel Barbosa wykonał swój "rytuał" przy wejściu na boisko. Jednak w Limie, napastnik dotknął pucharu jedną ręką, a na stadionie Maracanã pocałował trofeum. Ten gest przyniósł szczęście, ponieważ Rubro-Negro wygrali mecz i zdobyli Recopa Sudamericana. Dlatego gazeta "Olé" powtórzyła "protokół" zawodnika.

Argentyński dziennika zauważył, że Gabriel Barbosa powtórzył swoje "przekonanie" i że pech został całkowicie wygaszony. Dzieje się tak, ponieważ istnieje przekonanie, że dotknięcie pucharu podczas wejścia na murawę jest traktowane jako postawa, która kończy się niepowodzeniem na boisku.

"Gabriel Barbosa złamał wszystkie tabu. I statystyki. W świecie futbolu mówi się, że trofea się dotyka dopiero po ostatnim gwizdku. A jeśli dotkniesz wcześniej, zapomnij, że zostaniesz mistrzem. Brazylijski napastnik powtórzy swój rytuał w Recopa Sudamericana w meczu przeciwko Independiente del Valle. Oba zespoły maszerowały za sędziami i weszły na stadion Maracaná pełen fanów z Rio de Janeiro i Gabigol, z nowym wyglądem obejmującym platynową brodę, zbliżyli się do trofeum Copa Libertadores. Dotknął go obiema rękami, a nawet pocałował." - pisze dziennik "Olé".

Argentyński dziennika podsumował także występ Gabigola w grze i przypomniał, że napastnik nie dotknął trofeum Klubowego Mistrzostwa Świata.

"W 20 minucie meczu, środkowy napastnik wykorzystał niezwykły błąd w obronie ekwadorskiej drużyny i otworzył wynik meczu dla Flamengo. Później przebrał się za asystenta i brał udział w dwóch bramkach Gersona. We Flamengo rozegrał 65 meczów, w których strzelił 49 bramek i dał 14 asyst, zdobył cztery tytuły (Brasileirão, Libertadores, Supercopa do Brasil i Recopa). Tylko nie dotknął pucharu w finale Klubowych Mistrzostwach Świata." - czytamy dalej.