Flamengo.com.pl

Nowa "dziesiątka" Flamengo, Gabriel Barbosa był jednym z nielicznych graczy, którzy udzielili wywiadu po wtorkowej porażce 2:3 z Al Hilal, która wyeliminowała Rubro-Negro z walki o triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata. Postawa napastnika jest w ostatnim czasie czymś nowym, ponieważ gdy tylko przyjął numer uwieczniony przez Zico, zażądano od niego nowych obowiązków.

ROZMOWA Z PREZYDENTEM

Kiedy prezydent Flamengo, Rodolfo Landim zdecydował się pod koniec ubiegłego sezonu przekazać "dychę" w ręce Gabigola, zwrócił się do napastnika z prośbą: aby był bardziej opanowany i przyjął rolę lidera, co wiąże się z braniem na siebie większej odpowiedzialności. I właśnie w jednym z okresów największych zawirowań tej zwycięskiej fazy klubu, zawodnik spełnił życzenie prezydenta.

NIE CHOWANIE GŁOWY W PIASEK

Po porażce w Supercopa do Brasil przeciwko Palmeiras, Gabriel Barbosa postanowił poszukać biura prasowego Flamengo, aby dać znać, że będzie rozmawiać z dziennikarzami w strefie mieszanej stadionu Mané Garrincha.

"Oczywiście chcieliśmy wygrać, ale musimy być trochę racjonalni. To początek pracy, to nowa praca. Musimy poprawić kilka rzeczy, które wymagają czasu. To normalne". - powiedział wówczas.

JAKO JEDYNY, KTÓRY WYPOWIADA SIĘ POZA PROTOKOŁEM PO PORAŻCE Z AL HILAL

Gabigol jako jedyny złamał protokół na Klubowych Mistrzostwach Świata. Wcześniej obrońca David Luiz i pomocnik Éverton Ribeiro rozmawiali z dziennikarzami w strefie mieszanej, ale w ramach wymogu Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA), którego kluby muszą przestrzegać.

Wywiad Gabriela Barbosy miał miejsce, gdy zgasły światła na stadionie Ibn Batouta w Tangerze, kiedy delegacja Flamengo po cichu wychodziła z obiektu. Z poważną miną, napastnik nie uciekał od pytań i składał mocne stwierdzenia.

Stanął w obronie trenera Vítora Pereiry, będącego pod presją po ostatnich porażkach, a nawet zirytował się częstymi pytaniami kwestionującymi pracę Portugalczyka.

"Przestań tworzyć te rzeczy bycia zamkniętymi. Jesteśmy zamknięci ze wszystkimi trenerami, którzy tutaj przychodzą, z kimkolwiek. Jesteśmy z Vítorem. Kibic będzie miał swoją opinię, ty (reporter) będziesz miał swoją. Lubimy go, wykonuje bardzo dobrą robotę. Kiedy przegrywamy, tworzycie wiele rzeczy. Ta sprawa jest nudna. Jest tutaj, został wybrany, aby tutaj być. Reprezentujemy ogromny klub. Liczy się Flamengo. Nie ma o nim nic do powiedzenia. Mamy wspaniałą grupę, Vítor jest wspaniały. Nasze relacje są dobre, treningi są dobre. Poprawimy się, aby zostać mistrzami. To bardzo nudny temat, myślę, że na tym trzeba poprzestać". - powiedział Gabriel Barbosa.

NOWA ROLA

W bardziej dojrzałej fazie w klubie, Gabigol przyjął rolę lidera w grupie. Na boisku zmienił nieco swój styl gry i zaczął częściej opuszczać pole karne, aby pomagać kolegom z zespołu. Nowe zachowanie przyniosło mu już opaskę kapitana. Rola ta jest zwykle zajmowana przez Éverton Ribeiro.