Flamengo.com.pl

Pomimo frustrującej porażki po serii rzutów karnych w niedzielnym meczu o Supercopa do Brasil, możliwe jest zobaczenie pozytywnych punktów w grze Flamengo przeciwko Atlético Mineiro. Głównym z nich jest występ João Gomesa, który był jednym z najlepszych zawodników na boisku Arena Pantanal. Młody defensywny pomocnik zrobił kolejny ważny krok, aby raz na zawsze umocnić się wśród absolutnych starterów w zespole Rubro-Negro.

Na wstępie warto zauważyć, że sam Paulo Sousa desygnując do gry taki skład, że João Gomes chwilowo zdobył pozycję. A na boisku wychowanek klubu z Gávea uzasadniał wybór: był niezbędny w odbiorze i pomagał w konstruowaniu akcji ofensywnych.

Ruch, który dobrze ilustruje ten scenariusz, miał miejsce w 27. minucie konfrontacji. 21-latek zdołał ukraść piłkę w linii pomocy, przebił się pod bramkę Galo i zagrał do Gabiego. Jednak nawet na czystej pozycji, bez obrońców na plecach, napastnik źle uderzył i posłał futbolówkę obok słupka.

RYWALIZACJA O POZYCJĘ

Obecnie Flamengo ma w składzie trzech innych defensywnych pomocników: Williana Arão, Thiago Maię i Andreasa Pereirę. Pierwszy występuje jako pierwszy defensywny pomocnik i miał udany poprzedni sezon. Drugi również radzi sobie lepiej jako szóstka, ale dochodzi do zdrowia po niedawnym zabiegu chirurgicznym z powodu głębokiego rozcięcia lewej nogi.

Tak więc głównym konkurentem João Gomesa jest dziś Andreas Pereira. Urodzony w Belgii zawodnik jest w trakcie definitywnego wykupu przez Flamengo z Manchesteru United za kwotę 10,5 mln euro. Jednak nawet przy dużych nakładach na utrzymanie 26-latka jest to opcja, która na boisku odpowiedziała na oczekiwania i już na początku roku objęła miejsce w pierwszym składzie.

Z myślą o kolejnym inspirującym występie João Gomesa, Flamengo powróci na boisko w środę, kiedy zmierzy się w klasyku z Botafogo na stadionie Nilton Santos w ramach 8. kolejki Taça Guanabara.