Pięć tytułów w ciągu jednego roku i kolejny krok do ponownego zapisania historii Flamengo. Zwycięstwo w Campeonato Carioca, jest dla Jorge Jesusa nowym osiągnięciem, które sprawia, iż jest tuż za Carlinhosem jako szkoleniowiec z największą ilością oficjalnych tytułów dla klubu. Paulo César Carpegiani i Cláudio Coutinho są już w tyle, a Flávio Costa zdobył tyle samo pucharów. Jednak milczenie dotyczące nękania Benfiki pozostało.
"Po pierwsze, gratulacje dla Flamengo, a także dla naszego rywala, który był bardzo kompetentny i zmusił nas do gry w granicach limitów. Co prawda zabrakło nam kreatywności, ale to zasługa Fluminense. Naszym celem było zdobycie tego trofeum, ostatniego brakującego, zwłaszcza dla mnie, ponieważ nigdy nie wygrałem rozgrywek stanowych." - powiedział Jorge Jesus.
W wywiadzie na stadionie Maracanã, prezydent Rubro-Negro, Rodolfo Landim powiedział, że od trenera w Ninho do Urubu oczekuje się, iż w poniedziałek poprowadzi trening. Później jednak, już w szatni, Mister pogratulował zespołowi, zapowiedział powrót do ćwiczeń we wtorek i poprosił o odpoczynek i zabawę z rodziną.
Flamengo zdobyło tytuł Campeonato Carioca dzięki zwycięstwu 1:0 nad Fluminense po bramce Vitinho, Maracanie. Teraz Jorge Jesus zdobywał pięć tytułów prowadząc Mengão: Campeonato Carioca, Recopa Sudamericana i Supercopa do Brasil w tym sezonie oraz Copa Libertadores i Campeonato Brasileiro w 2019 roku.
Jorge Jesus przyznał, że Flamengo miało przewagę w ostatnich 30 minutach klasyku. Mister docenił także występy tych, którzy do gry z ławki, jako Vitinho.
"Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, pierwszy kwadrans drugiej, a potem wiedzieliśmy, że ważna jest obrona. Zagraliśmy spokojniejszą, bardziej kontrolowaną grę. Skończyło się na tym, że strzeliliśmy gola i po zmianach w składzie sprawy potoczyły się lepiej." - dodał.
Ze swojej strony Portugalczyk przyznał, że Flamengo w tym sezonie wciąż jest dalekie od przytłaczającej drużyny z zeszłego sezonu. Jako jeden z głównych czynników uznano słabe wyniki kwartetu ofensywnego.
"Zespół musi się poprawić, nie osiągnął jeszcze zeszłorocznego poziomu. Nasi czterej ofensywni gracze wcale nie są na zeszłorocznym poziomie. Za każdym razem, gdy jesteśmy drużyną, której trudno zdobyć gola, lepiej się bronimy i jesteśmy zorganizowani. Gramy na granicy ryzyka."
Wreszcie Jorge Jesus świętował zdobycie kolejnego pucharu na Maracanie, ale żałował nieobecności fanów.
"Finały na Maracanie były częste, wygraliśmy większość. Praktycznie w rok i kilka dni jest zdobyliśmy sześć tytułów. To niesamowita rzecz. Ale bardzo tęsknimy za naszymi fanami. Najbardziej cierpią zespoły takie jak Flamengo, które mają świetnych kibiców. Flamengo to nie ta sama drużyna, gdy nie mamy 70 tys. fanów." - zakończył.
Nękany przez Benfikę, trener nie określił jeszcze kierunku swojej kariery. Jeśli dotrzyma kontraktu do końca, Jorge Jesus może walczyć o cztery kolejne tytuły: Brasileiro, Copa do Brasil, Libertadores i Klubowe Mistrzostwo Świata.
- dodał: MentiX
- 16.07.2020; 07:05
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.