Flamengo było lepsze od Fluminense i zasłużenie wygrało 2:0 niedzielny klasyk na stadionie Maracanã. Tak przynajmniej uważa większość tych, którzy oglądali spotkanie. Trener Jorge Jesus nie pomyślał inaczej i pochwalił konsekwentny występ swojego zespołu.
Pochwały
"Drużyna Fluminense, jeśli zawsze tak grała, nie zajmowałaby ten pozycji. Uważam, że mój zespół jest bardzo wysokiej jakości. Nie miałem dużej presji, aby wygrać. Gracze (Flamengo), ponieważ są dobrzy, pokazali wiele talentów i jakości. Ofensywnie oni nie stwarzali nam wielu problemów, mieli z dwie okazje. Ich celem była obrona."
Dobra gra
"Znowu zrobiliśmy dobrą grę. Bardzo bezpieczna drużyna i bardzo świadoma tego, co musi zrobić, gdy ma piłkę i kiedy nie ma piłki. Taktyczna kreatywność zespołu pozwala być kreatywnym indywidualnie. Celem było zwycięstwo. W ciągu pierwszych 45 minut, w tym, co wydarzyło się w grze, wynik powinien być inny. Ale piłka nożna jest taka. Liczą się gole, które zdobędziesz, a nie to, na co zasługujesz. Po 2:0 zespół już pomyślał o wyniku i trochę więcej o środowym meczu. Nawet myślałem o modyfikacjach."
Odpoczynek przed Grêmio
"Teraz mamy odpoczynek, bo środa ma jeszcze jeden półfinał. Musimy się na to przygotować. Wiemy, że będzie to trudniejsza gra."
Intensywny Flamengo od samego początku
"Po pierwsze, ponieważ zespół wierzy w propozycję, którą jej taktycznie przedstawiliśmy, sposób, w jaki patrzymy na grę. Piłkarze wierzyli w ten pomysł od samego początku. Dzisiaj mieliśmy zespół z prawie 70% zawodników, którzy nie zagrali z Fortalezą. Było więcej przestrzeni, przeciwko Fortalezie grał Rodrigo Caio, Pablo Marí, Gabigol. Wszyscy inni przybyli świeżo i nadali grali wysokie tempo. Przez pierwsze 30 minut dusiliśmy Fluminense. Zdobyliśmy jedną bramkę i musielibyśmy zdobyć znacznie więcej."
Brak karnego
"Jeszcze jedna karny, który nie został podyktowany. Ale tutaj gratuluję sędziemu. VAR wezwał go do analizy, a on, jako suweren, nie myślał i nie zmienił decyzji. To był karny, ale myślę, że tak właśnie powinno być. Sędzia jest sędzią. Wiedząc, że to jest karny, podobała mi się osobowość sędziego."
Odpowiedz portugalskiemu reporterowi na temat znaczenia ligi
"W przypadku Portugalii wiem, że wszystkie wyniki Flamengo mają w Portugalii wielu odbiorców. Cieszę się z tego. Moi rodacy lubią wiedzieć, co Portugalczyk robi w Brazylii. Widzą, że mam dobre wyniki sportowe. Mój pomysł też był taki. Myślałem o Libertadores, Klubowych Mistrzostwach Świata i lidze. To są moje trzy cele. Nadal mamy szanse na wszystkie trzy. W Campeonato Brasileiro pozostało jeszcze 11 meczów, jesteśmy na czele, ale jeszcze niczego nie wygraliśmy. Wygrywamy bitwę po bitwie, ale jeszcze nie wojnę. Nasza droga jest bardzo trudna, ponieważ powtarzam, że Brasileiro ma wiele zalet. Poza tym, że jest konkurencyjne, zespoły mają wiele jakości, jak pokazało Fluminense. Musimy robić to, co robimy. Teraz jest odpoczynek i przygotowanie zespołu na środę. Do Portugalii pocałunek dla wszystkich."
Campeonato Brasileiro powinno być bardziej cenione
"Nigdy nie znoszę tego mówić. Campeonato Brasileiro należy sprzedać w inny sposób. Ma dużo jakości. Europa musiała poznać tę pasję do gry. Jeśli wygram, będzie to kolejny tytuł. Mówią, że mam 3, ale mam 14 tytułów. Jeśli wygram, będzie to 15."
Czy Arrascaeta i Rafinha zagrają przeciwko Grêmio?
"Są to piłkarze, którzy nie są w stanie pomóc. Mamy mało czasu, trzy dni. Filipe Luís pokazał, że jest gotowy. Grał godzinę i dobrze się spisał, płynnie. To był test, który chcieliśmy zrobić."
Kto byłby najlepszym reprezentantem Brazylii w finale Libertadores: Flamengo czy Grêmio?
"Brazylia będzie dobrze reprezentowana, zarówno przez Flamengo, jak i Grêmio. To dwie świetne drużyny. Jeden z dwóch będzie w finale i każdy może wygrać. Dwaj argentyńscy rywale są również bardzo dobrzy."
Czy tęsknisz za Portugalią?
"Jeśli chodzi o Portugalię, nigdy nie myślałem, że będę trenerem poza moim krajem. Pracowałem w najlepszych zespołach, ponieważ miałem umowę, którą niewiele drużyn na świecie mi zapłaciło. Stało się to po raz pierwszy, zdarzyło się to po raz drugi tutaj, w Brazylii. Nie czuję się jak w domu, ale jestem bardzo zadowolony z tego, jak mnie przyjęto. Jak fani dają mi sympatię i jak wyglądają wyniki."
Rodinei
"Rodinei nie tylko podobało mi się w dzisiejszej grze. Rozegrał doskonałą grę. Jest to piłkarz, który ma powyżej normalnej kondycję fizyczną, musi mieć trochę pewności siebie. Tak przygotowałem większość tygodnia. Wciąż gra z pewnymi wątpliwościami, podobnie jak Vitinho. To gracze, którzy są trochę naznaczeni przez fanów. Czasami fani wybierają brzydkie kaczuszki. Rodinei bardzo wierzył w swoją piłkę nożną i świetnie się spisał. Jeśli będzie musiał grać w środę, będzie grać. W ciągu ostatnich 15 minut miał zmęczenie, co jest normalne, ale radził sobie bardzo dobrze. Gratulacje dla Rodineiego."
Czy wierzysz w inne Grêmio dotyczącą porażki z Bahią?
"Wierzę we Flamengo i to, co mam. Zawsze z wielką pewnością siebie. Kiedy gramy na Maracanie, drużyna staje się silniejsza. Jeśli chodzi o Grêmio, to problem, który nie jest mój. To problem mojego kolegi, Gaúcho. Musi opracować swoją strategię, a ja przygotuję swoją. Nie mam zdania na temat zespołu Grêmio."
Czy Filipe Luís i Renê mogą zagrać razem?
"Filipe już grał w środku na początku swojej kariery, to nic nowego. Z pewnością jest to pozycja na której skończy jako piłkarz w środku. Ale w tej chwili jest piłkarzem, który ma bardzo dobry rzut piłki i podanie. To dwaj dobrzy gracze, ale różnią się. Nie przestawaj zadawać mi dziwnych pytań. To może być możliwość. Z biegiem lat uważam, że Filipe Luís może tam zostać jako piłkarz."
Diego
"Diego to kolejna historia sukcesu sztab medycznego Flamengo. Odzyskaliśmy zawodnika z bardzo poważną kontuzją. Diego wrócił prawie dwa miesiące przed czasem. Ale jego gra jest jeszcze ryzykowana i nie ma dobrego rytmu. Tak samo jak Lincoln, który pauzował przez dwa miesiące. Rezultat nie ułatwił zagrania z innym rytmem, który nie miałby takiego samego tempa jak inni piłkarze. Poczekamy, aż Diego i Lincoln będą gotowi do gry. Praktycznie trenują w 100% przez zaledwie tydzień. W tej chwili nie ma czasu na ryzyko."
Osiem punktów straty do Palmeiras zamienione w dziesięciopunktową przewagę
"Nie wiedziałem, że Palmeiras zremisowało. Dziesięć to więcej niż osiem (śmiech), ale pozostało jeszcze wiele meczów. Jest 11 meczów, Flamengo straci punkty, a także Palmeiras. To będzie bardzo skomplikowany finał rozgrywek, mamy ciężkie mecze. Od mojego przybycia staraliśmy się dotrzeć do pierwszego miejsca. Po przybyciu mieliśmy osiem punktów różnicy do lidera. Właśnie to zaproponowaliśmy zawodnikom. W Bahii przegraliśmy 0:3 i powiedziałem piłkarzom, że nie mam problemu. Jesteśmy na szczycie tabeli i musimy bronić tego miejsca. Palmeiras i Santos chcą zdobyć naszą pozycję. Musimy wiedzieć, jak bronić żółtej koszuli. Żółta koszula to także pierwsze miejsce na rowerze w Brazylii? Pierwsze miejsce zajmuje żółta koszula. Mamy żółtą koszulkę i nie chcemy nikomu jej dawać."
Zmiany
"Jako trener staram się skoncentrować tydzień na następnym meczu. Nie pracuję z powodu drugiego meczu. Dziś nie myślimy o Grêmio. Zastanawialiśmy się, co zrobić z Fluminense. W trakcie gry, jeśli będzie taka szansa, zrobimy to. Zastąpiłem Gersona, Filipe Luísa. Pierwsza zmiana była bardziej taktyczny niż odpoczynek Vitinho. To nie pierwszy raz będę w półfinale rozgrywek kontynentalnych. Nic dziwnego, że właśnie zmieniłem zespół i kontynent. Libertadores i Champions. Kontynent Europa i Brazylia, ponieważ dla mnie to nie jest kraj, Brazylia jest kontynentem."
Różnica między krajowymi mistrzostwami w Brazylii i Portugalii
"Gdyby było w Portugalii z różnicą 10 punktów, powiedziałbym, że jesteśmy mistrzami. Ale nie ma wielu silnych drużyn, które mogłyby odrobić te punkty. Tutaj jest wiele silnych drużyn, utalentowanych graczy, jest to znacznie trudniejsze, a zatem o wiele bardziej ekscytujące."
Czy uważasz, że możesz być drugim obcokrajowcem, który zostanie mistrzem jako trener w Brazylii?
"Jesteśmy na dobrej drodze, ale nie wiemy, czy wygramy mistrzostwa. Jesteśmy na dobrej drodze z przewagą dla Palmeiras i Santosem. Jako trener mam wiele lat, a piłka nożna jest okrutna i powoduje niespodzianki. Przeszedłem przez kilka. Przed nami jeszcze wiele meczów."
- dodał: MentiX
- 21.10.2019; 02:54
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.