Atak Bruno Henrique z głębi pola i idealne podanie do Giorgiana de Arrascaety, który zdobył bramkę, były kluczowe dla zwycięstwa 1:0 nad Bahią, co zapewniło Flamengo awans do półfinału Copa do Brasil. Jednak nie można mówić o tej akcji i triumfie bez uwzględnienia Léo Ortiza, intelektualnego autora zagrania i wielkiego bohatera meczu.
Zanim posłał piłkę do BH na głębokość, defensywny pomocnik Léo Ortiz - tak, defensywny pomocnik - szukał pierwszego podania do Giorgiana de Arrascaety. Zagrał niecelnie - właściwie, był to jego drugi i ostatni błąd podania w meczu - ale na jego szczęście piłka odbiła się od Caio Alexandre i ponownie wróciła pod jego nogi. Léo Ortiz nie zastanawiał się długo i, jak przy bilardzie, posłał ją do Bruno Henrique. Reszta jest historią. Ale jak zdecydować się na drugie podanie tak szybko?
"W rzeczywistości starałem się szukać Arrascaety przez cały mecz, w każdej chwili pomiędzy liniami. Wiem, że lubi grać na tej pozycji, a my zdajemy sobie sprawę, jak bardzo komplikuje to życie przeciwnikom. Starałem się go znaleźć, a kiedy piłka odbiła się, wiedziałem, że teraz mamy innego zawodnika z przodu, o innych cechach. Pedro jest zawodnikiem, który bardziej skupia się na utrzymaniu piłki, podczas gdy Bruno zawsze szuka przestrzeni do ataku. Kiedy piłka odbiła się, od razu podałem ją do przodu, szukając głębokości. Oczywiście trzeba też docenić ruch Bruno, który cały czas starał się to robić. Czasami nie ma czasu na długie myślenie, ale trzeba kierować się tym, co napastnik lubi robić." - wyjaśnił Léo Ortiz.
NAUKA I POWTARZANIE SĄ KLUCZOWE W ADAPTACJI
Léo Ortiz nie ukrywa, że woli grać na swojej pierwotnej pozycji, czyli na środku obrony. Już o tym mówił w innych wywiadach, ale zdecydowanie nigdy nie odmawiał gry jako defensywny pomocnik. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że w ciągu ostatnich dwunastu meczów Flamengo defensor wystąpił w jedenastu z nich, z czego dziewięć razy jako defensywny pomocnik. W tym okresie nawet rozpoczął spotkanie jako środkowy obrońca w starciu z Red Bull Bragantino, ale w trakcie gry został przesunięty do przodu. Oznacza to, że termin "improwizacja" nie ma już zastosowania, gdy mowa o grze poza środkiem obrony.
"Nie można tego nazwać improwizacją, wykonuję tę funkcję bardzo często. Nie jestem pewien dokładnych danych, ale wierzę, że więcej grałem jako defensywny pomocnik niż jako środkowy obrońca odkąd tu przyszedłem. Myślę, że już się przyzwyczaiłem do tej roli. Oczywiście, wciąż zachowuję swoją pierwotną funkcję, czyli środkowego obrońcę, ale teraz jestem bardziej przystosowany do tej roli, znajduję więcej przestrzeni i udaje mi się rozwijać swoją grę w sposób, który mi odpowiada i który odpowiada potrzebom drużyny." - dodał.
Pomimo preferencji dla środka obrony, "praca" w roli defensywnego pomocnika, jak sam nazywa tę funkcję, daje mu pewność większych szans w trakcie meczów.
"Otwiera przede mną więcej możliwości, prawda? Myślę, że mamy bardzo dobrą konkurencję w obronie, a także wśród defensywnych pomocników, oczywiście. Ale ta możliwość pojawiła się szczególnie podczas Copa América. Uważam, że stale doskonalę się w tej roli. Myślę, że z każdym meczem, każdym treningiem i każdą chwilą refleksji na temat tego, co zrobiłem w grze i w poprzednich meczach, analizuję to, co udało się zrobić dobrze, i co można poprawić, aby rozwijać swoją grę, ponieważ, mimo że pełniłem tę rolę w sektorze młodzieżowym, wciąż się przekształcam i wracam do pewnych zachowań z czasów gry jako defensywny pomocnik. Na nowo dostosowuję się do wymagań trenera Tite. I wierzę, że mam wszystko, by jeszcze bardziej się rozwijać." - stwierdził Léo Ortiz.
Ale czy readaptacja do roli, którą wykonywał w sektorze młodzieżowym Internacionalu, odbywa się tylko dzięki powtórzeniom? Nie. 28-latek zapewnia, że dokładnie uczy się tej pozycji.
"Zawsze rozmawiamy, nie tylko z Tite, ale także ze wszystkimi asystentami i analitykami. Zawsze analizuję nagrania. Obecnie mam już dobrą dojrzałość, by samodzielnie przeglądać nagrania i rozwijać się, analizując, co zrobiłem źle, co dobrze i jakie przestrzenie mogę znaleźć. To, co dostaję od sztabu, otrzymuję praktycznie codziennie i przed meczami." - dodał.
Nauka przynosi efekty. Léo Ortiz był podstawowym zawodnikiem w ostatnich sześciu meczach Flamengo, został zmieniony tylko raz - w pierwszym spotkaniu przeciwko Bahii w Copa do Brasil - a także zaliczył znakomite podanie do Bruno Henrique w klasyku z Botafogo, zapewniając asystę.
INNE WYPOWIEDZI LÉO ORTIZA
BARDZIEJ WYMAGAJĄCA FIZYCZNIE ROLA JAKO DEFENSYWNY POMOCNIK
"Pod względem fizycznym, oczywiście czuję różnicę w porównaniu do naturalnego defensywnego pomocnika. Mimo że grałem na tej pozycji w sektorze młodzieżowym, przez pięć lub sześć lat grałem jako środkowy obrońca. Metryki zmieniają się znacznie pod względem sprintów i przebiegniętego dystansu. To wymaga więcej czasu na adaptację. Jeśli chodzi o część fizyczną, nie ma możliwości przeprowadzenia innego treningu w trakcie sezonu, kiedy mamy ciągłość meczów. Teoretycznie, w przerwie na mecze reprezentacyjne, która jest okresem, kiedy można więcej pracować, również trzeba odpocząć po długiej serii gier. Pracujemy nad tym, ale bardziej teoretycznie."
OPUŚCIŁ BOISKO KULEJĄC. JEST SIĘ CZYM MARTWIĆ?
"Byłem wyczerpany (śmiech). To był tylko zmęczenie, dopiero adaptuję się do nowej roli defensywnego pomocnika. Nie można tego nazwać improwizacją, ale przystosowuję się do funkcji taktycznych i technicznych w grze, aby znaleźć przestrzeń. Analizuję moje mecze, aby rozwijać się w tej roli. Jednak adaptacja fizyczna nadal jest wyzwaniem. Grałem jako środkowy obrońca przez sześć lub siedem lat. To adaptacja, która trwa dłużej, ale w międzyczasie trzeba grać (śmiech)."
POCHWAŁY DLA EVERTTONA ARAÚJO
"Gratulacje dla Everttona. Chociaż nie był to jego debiut wśród profesjonalistów, bycie podstawowym zawodnikiem w rewanżowym meczu ćwierćfinału Copa do Brasil zawsze jest trudne. Grając przeciwko silnemu środkowi pola Bahii, zrobił duży postęp w tym spotkaniu. Bardzo mi pomógł, to chłopak z dobrą głową. Będzie miał więcej okazji i poradzi sobie świetnie."
PRZERWA NA MECZE REPREZENTACYJNE DOBRZE WPŁYNĘŁA NA FLAMENGO, KTÓRE STAŁO SIĘ BARDZIEJ ZORGANIZOWANE I PEWNE SIEBIE?
"Myślę, że tak, zwłaszcza jeśli chodzi o fizyczną regenerację niektórych zawodników, jak Arrasca, który był nieobecny przed przerwą. I także z powodu zmęczenia, które pojawiło się po długiej serii meczów. Było wielu zawodników wyczerpanych, więc myślę, że to była dobra okazja na regenerację energii. Umożliwiło nam również poprawienie rzeczy, które były poniżej naszych oczekiwań, szczególnie wysokiego pressingu, lepszego utrzymywania piłki, zwłaszcza w meczu przeciwko Bahii, gdzie mieliśmy z tym problemy. Nie udało nam się wywierać wysokiego pressingu, więc oni zdominowali posiadanie piłki, mimo że nie mieli wielu strzałów. Dziś udało nam się wywierać wysoki pressing, utrudniać im grę i kontrolować mecz z piłką. Wiemy, że mamy dużo jakości. I udało nam się zaatakować ich drużynę naszymi zawodnikami ofensywnymi."
- dodał: MentiX
- 13.09.2024; 12:04
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.