Flamengo.com.pl

Powrót do gry po przerwie związanej z meczami reprezentacyjnymi był dość rozczarowujący dla Flamengo. Po dwóch zwycięstwach w pierwszych dwóch spotkaniach pod wodzą Filipe Luísa, Rubro-Negro przegrali 0:2 z Fluminense na stadionie Maracanã, tuż przed rewanżowym półfinałowym starciem Copa do Brasil z Corinthians, który odbędzie się w niedzielę na Neo Química Arena.

Flamengo nie mogło skorzystać z Gérsona, Ericka Pulgara i De la Nicolása de la Cruza, którzy nie znaleźli się w kadrze po występach dla swoich narodowych reprezentacji. Giorgian de Arrascaeta i Gonzalo Plata zaczęli klasyk na ławce rezerwowych i zostali wprowadzeni w drugiej połowie, gdy drużyna już przegrywała 0:2.

"Oczywiście, że to nie jest dobre. Podkreśliliśmy znaczenie zwycięstwa, aby zbudować pewność siebie na niedzielę. Teraz musimy poskładać to, co się stało, zobaczyć, co zrobiliśmy źle, a co dobrze. I skupić się na niedzieli, która ma być wielką decyzją, aby spróbować zdobyć awans." - powiedział Léo Ortiz w wywiadzie po meczu.

Sytuacja w Campeonato Brasileiro także się skomplikowała. Flamengo ma 51 punktów, zajmuje czwarte miejsce, a do lidera Botafogo traci dziewięć punktów. Oba zespoły mają jeszcze do rozegrania dziewięć meczów w rozgrywkach.

"To trudne, to daleko, ale musimy grać mecz po meczu. Teraz musimy skupić się głównie na Copa do Brasil, gdzie w niedzielę odbędzie się decydujący mecz. Później pomyślimy o każdym meczu, starając się zdobywać punkty w każdym z nich i zobaczymy, co wydarzy się na koniec." - skomentował Léo Ortiz.

W Campeonato Brasileiro, Flamengo znów zagra 26 października przeciwko Juventude na stadionie Maracanã w ramach 31. kolejki rozgrywek.