Flamengo.com.pl

Léo Pereira został ukarany grzywną przez Flamengo za spóźnienie się na trening. Sytuacja miała miejsce w zeszłym tygodniu, gdy drużyna wracała do zajęć po trzech dniach wolnego w trakcie przerwy na mecze reprezentacyjne.

Trening Flamengo odbył się w środę po południu. Léo Pereira wracał z Santa Catariny, ale miał problem z lotem i zadzwonił, aby poinformować klub. Obrońca rozważał wynajęcie prywatnego samolotu, jednak nie miał wystarczająco dużo czasu. Po wylądowaniu w Rio de Janeiro udał się prosto do centrum treningowego Ninho do Urubu, ale sesja już się zakończyła.

Léo Pereira trenował indywidualnie po zakończeniu wspólnego treningu drużyny, która została wcześniej poinformowana, że obrońca nie zdąży na czas. Ponieważ sesja składała się głównie z ćwiczeń fizycznych, fakt, że zawodnik trenował indywidualnie, nie stanowił większego problemu dla sztabu szkoleniowego prowadzonego przez Filipe Luísa.

Mimo że zarząd zrozumiał, iż była to nieprzewidziana sytuacja, postanowiono zastosować klubowy regulamin, aby nie robić wyjątków. Léo Pereira został ukarany grzywną, która stanowiła pewien procent jego pensji, a decyzja o karze została zakomunikowana drużynie. Nie nałożono na niego jednak żadnej kary sportowej. Obrońca wrócił do treningów z zespołem w czwartek i powinien być starterem w klasyku Fla-Flu.

Grzywna nałożona na Léo Pereirę była podobna do tej, którą w maju otrzymał Gabriel Barbosa, kiedy wyciekło zdjęcie, na którym napastnik miał na sobie koszulkę Corinthians.

Léo Pereira niedawno rozegrał 200. mecz w koszulce Rubro-Negro. Był podstawowym zawodnikiem w erze trenera Tite i utrzymał tę pozycję w pierwszych spotkaniach pod wodzą Filipe Luísa.

Flamengo wraca na boisko w czwartek wieczorem, kiedy na stadionie Maracanã zmierzy się z Fluminense w ramach 30. kolejki Campeonato Brasileiro.