
Zwycięstwo, które "wskrzesiło" Flamengo w Copa Libertadores, miało imię i nazwisko: Luiz Araújo. Skrzydłowy zaliczył asystę przy bramce Léo Ortiza i sam dołożył drugiego gola w wygranym 2:0 meczu z LDU na stadionie Maracanã. Wynik ten pozwolił Rubro-Negro wyprzedzić ekwadorski zespół w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bramek i uniknąć przedwczesnej eliminacji w fazie grupowej.
"To był dla nas bardzo ważny mecz. Wiedzieliśmy, że to finał, wygrać albo wygrać. Remis czy porażka znacznie utrudniłyby nasze szanse, praktycznie pozbawiając nas nadziei na awans. Odnieśliśmy ważne zwycięstwo, ale przed nami jeszcze jeden kluczowy mecz u siebie. Jestem bardzo szczęśliwy, że znów mogłem strzelić gola w tej koszulce, zaliczyć asystę i pomóc Flamengo odnieść zwycięstwo, co jest najważniejsze." - powiedział Luiz Araújo.
Występ przeciw LDU pozwolił też Luizowi Araújo pozbyć się łatki "zawodnika drugiej połowy", która go prześladowała. Wielu kibiców zarzucało mu, że jako rezerwowy gra lepiej niż w wyjściowym składzie. Faktycznie, w tym roku tylko raz strzelił gola będąc w pierwszej jedenastce - 5 lutego w wygranym 5:0 meczu z Portuguesą-RJ w Campeonato Carioca.
Do spotkania z LDU, Luiz Araújo przeżywał 14-meczowe passę bez bramki i 9 spotkań bez asysty. Spadek formy sprawił, że znalazł się na końcu kolejki wśród skrzydłowych, za Michaelem, Gonzalo Platą i Juninho. Czasem nawet grał poza swoją pozycją, jako rozgrywający, ale wrócił na swoje naturalne miejsce i wykorzystał szansę, która pojawiła się przez absencję Ericka Pulgara i Allana oraz cofnięcie Gérsona na pozycję defensywnego pomocnika.
"Nie wahałem się wystawić Luiza. Powiedziałem mu, że jestem z niego dumny, po kilku meczach poza składem wszedł w 10. minucie i pięknie się zaprezentował. Piłka się odpłaca. Zawodnik, który tak ciężko trenuje każdego dnia, frustruje się gdy popełnia błędy. Wiem, że mogę z nim zaczynać lub wprowadzić go w drugiej połowie. Boisko przemawia, a niektórym zawodnikom po prostu trzeba dać szansę." - powiedział Filipe Luís na konferencji po meczu.
Dla zawodnika, który był dotąd "dwunastym graczem" zespołu, najczęściej wchodzącym z ławki, występ przeciwko LDU to szansa na odzyskanie zaufania trenera. Z pewnością pomoże mu to przeskoczyć w kolejce, zwłaszcza że Gonzalo Plata wciąż jest kontuzjowany, a Michael i Juninho nie przeżywają najlepszych chwil. W Copa Libertadores, Flamengo zagra ponownie 28 maja, potrzebując już tylko zwycięstwa nad Deportivo Táchira, by zapewnić sobie awans do 1/8 finału. Araújo już zaprosił kibiców na kolejne wypełnienie trybun stadionu Maracanã.
"Musimy zrobić swoją część roboty. Kibice będą z nami i znów stworzą tę wyjątkową atmosferę. To na pewno będzie kluczowe. Zagramy kolejny dobry mecz i, jeśli Bóg da, osiągniemy wynik, który da nam awans." - dodał Luiz Araújo.
Zanim jednak do tego dojdzie, Flamengo wraca do gry w Campeonato Brasileiro i w najbliższą niedzielę zmierzy się w klasyku z Botafogo na stadionie Maracanã.
- dodał: MentiX
- 16.05.2025; 13:13
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy












- Nicolás de la Cruz
- Uraz: skręcenie lewego kolana.
- Powrót: Czerwiec 2025.