Flamengo.com.pl

Paulo Sousa na razie pozostaje trenerem Flamengo. Bardziej z braku innego doraźnego rozwiązania niż z przekonania, że szkoleniowiec nadal będzie w stanie wykonać oczekiwaną od niego pracę. Tymczasem rynek jest mapowany w poszukiwaniu realnych opcji, które mogą rozpocząć pracę następnego dnia.

W poniedziałek wieczorem kierownictwo klubu, w tym Departamentu Piłki Nożnej, spotkało się, aby omówić sytuację drużyny. W środowym spotkaniu przeciwko Red Bull Bragantino na stadionie Nabi Abi Chedid w Bragança Paulista, Paulo Sousa nadal będzie prowadził zespół Rubro-Negro i wie, że jest pod wielką presją ze wszystkich stron.

Istnieje kilka czynników, które utrudniają zwolnienie. Kontrakt Paulo Sousy obowiązuje do grudnia 2023 roku, ale wysokość odszkodowania odnosi się do liczby zaległych pensji do końca tego sezonu - w tej chwili jest to około 7,7 mln reali (1,5 mln euro przy obecnym kursie).

Część finansowa jest ważna, ale są też inne przeszkody, które wiążą obecnie ręce zarządowi. Na początku roku w Departamencie Piłki Nożnej nastąpiło przebudowanie sztabu szkoleniowego wraz z przybyciem Paulo Sousy i jego współpracowników, a część pracowników została zwolniona. Obecnie w sztabie nie ma stałego asystenta, który mógłby tymczasowo przejąć zespół, jak przy niektórych okazjach robili to Maurício Souza i Marcelo Salles.

W przypadku ewentualnego odejścia Paulo Sousy i jego współpracowników, Flamengo miałoby tylko jednego trenera od przygotowania fizycznego: Marlona Syndarę, który niedawno awansował z zespołu U-17 do U-20, po tym, jak Felippe Capella przyjął propozycję pracy w pierwszej drużynie Avaí.

Dwa kolejne mecze poza Rio de Janeiro również mają znaczenie, ponieważ we wtorek zespół wyjedzie z miasta, w środę zagra z Red Bull Bragantino na stadionie Nabi Abi Chedid w Bragança Paulista i pozostaje w Atibaia do piątku, kiedy pojedzie do Porto Alegre. W sobotę przeciwnikiem jest Internacional.

WYWIADY PAULO SOUSY PORUSZAJĄ NINHO

Atmosfera w Ninho do Urubu, która poprawiła się nieco po czterech kolejnych zwycięstwach na stadionie Maracanã, znów stała się ciężka. I to nie tylko ze względu na kiepski występ z Fortalezą. Wywiady Paulo Sousy często mają wewnętrznie skomplikowane trawienie.

Po przegranej z czerwoną latarnią Campeonato Brasileiro, trener jako główną przyczynę porażki postawił indywidualne błędy popełniane przez piłkarzy, którzy czuli się obnażeni. Innym przykładem był wywiad po zwycięstwie nad Universidad Católica, w którym wypowiedział się na temat bramkarza Diego Alvesa, co wywołało wielką kontrowersję.

Tydzień zapowiada się bardzo pracowity i z dużym ruchem za kulisami.