Flamengo.com.pl

Flamengo wygrało swój drugi mecz w tej edycji Copa Libertadores i zrobiło kolejny krok w drodze do następnej fazy rozgrywek. We wtorek wieczorem, Rubro-Negro pewnie zwyciężyli 3:1 z Talleres. Zwycięstwo, oprócz złagodzenia ciężkiej atmosfery w klubie Gávea, jest również ważne dla trenera Paulo Sousy, którego praca wciąż jest mocno kwestionowana.

Ostatnio za pośrednictwem mediów społecznościowych, wielu kibiców i części prasy domagało się zmiany na ławce szkoleniowej Flamengo. Gdyby władze Mengão zdecydowały się na taki krok, wygenerowałoby to dużą stratę finansową dla klubowej kasy. Odszkodowanie w przypadku zwolnienia byłego selekcjonera reprezentacji Polski wynosi około 3 mln euro (15 mln reali przy obecnym kursie).

Chociaż Paulo Sousa ma ważny kontrakt do końca przyszłego roku, to nie ma gwarancji długiej pracy we Flamengo, ponieważ od odejścia Jorge Jesusa, w klubie z Gávea pracowało już trzech trenerów: Domènec Torrent, Rogério Ceni i Renato Gaúcho. Wraz z przerwaniem pracy całej trójki, zarząd musiał zapłacić znaczne odszkodowania.

Były asystent Pepa Guardioli, Domènec Torrent miał prawo do otrzymania 2,2 mln euro (11,4 mln euro). Po zwolnieniu po zaledwie trzech miesiącach pracy, Hiszpan zażądał zapłaty. Po trzech miesiącach negocjacji, umowa została zrealizowana.

Kolejny szkoleniowiec, Rogério Ceni, mimo zdobycia trzech tytułów, pracując w zespole z Rio de Janeiro, nie wytrzymał presji z zewnątrz i również został zwolniony. Po zwartym porozumieniu, były legendarny bramkarz São Paulo otrzymał odszkodowanie w wysokości 600 tys. euro (3 mln reali). Dokładnie tyle samo otrzymał ostatni trener Flamengo, Renato Gaúcho, który został zwolniony po porażce w finale poprzedniej edycji Copa Libertadores.

Jeśli Paulo Sousę spotka ten sam los, Flamengo wyda równowartość 6,3 mln euro (32 mln reali) za zapłatę odszkodowań za zwolnienie ostatnich czterech trenerów. Warto jednak zaznaczyć, że w umowie Portugalczyka zawarty jest zapis, na mocy którego Rubro-Negro zapłacą odszkodowanie tylko w przypadku zwolnienia w pierwszym roku trwania kontraktu. Oznacza to, że od stycznia, władze klubu z Gávea nie będą musiały zapłacić odszkodowania jeśli zdecydują się zwolnić byłego selekcjonera reprezentacji Polski, ale biorąc pod uwagę długość pracy trzech poprzednich szkoleniowców jest mało prawdopodobne, że Paulo Sousa popracuje tak długo.

Zespół dowodzony przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski swój kolejny mecz rozegra w niedzielę, kiedy na stadionie Maracanã podejmować będzie São Paulo w ramach 2. kolejki Campeonato Brasileiro.