Flamengo pewnie awansowało do 1/8 finału Copa Libertadores. Podopieczni trenera Paulo Sousy wygrali we wtorek 3:0 z Universidad Católica i obniżyli temperaturę, naznaczoną protestami przed, w trakcie i po meczu.
Na pomeczowej konferencji prasowej, zapytany o ogromną presję, z jaką musi się zmierzyć, Paulo Sousa wygłosił mocne oświadczenie:
"Czuję się bardziej energiczny niż kiedykolwiek. Mam dużo energii. Zapłaciłem za bycie w tym klubie i będę szczęśliwy w tym klubie. Nie mam wątpliwości. Czemu? Ponieważ nasi gracze to pokazują. Czuję się bardzo dobrze, wiem, że jest to klub, który każdego dnia wymaga bardzo wiele. Musimy być przygotowani i chcę być w stanie poprowadzić tę cechę zawodników i ludzi, abyśmy razem mogli odnosić takie zwycięstwa".
Portugalczyk pochwalili też drużynę za zespołowy uścisk, jaki Hugo otrzymał po ostatnim gwizdku na środku boiska.
"W grupie jest coraz silniejszy związek. Hugo prosił, żeby się nie odzywać. Wszyscy zawodnicy prosili go, aby był w centrum, aby dać mu siłę, na jaką zasługuje".
Paulo Sousa poprosił o większe zrozumienie wobec Hugo i pochwalił młodego bramkarza, stwierdzając, że wykazał "niezwykłą" kontrolę emocjonalną podczas meczów.
"Spróbujmy być trochę szczerzy. Zobaczmy podróż Hugo i rozwój techniczny bramkarza. Spróbujcie być analitykiem i obserwujcie jego rozwój, 23-letni chłopak, z kibicami i presją, jaką wywiera Flamengo. Widząc rozwój emocjonalny, zdolność kontrolowania emocji w meczach, był niezwykły jak na 23-letniego chłopaka. Dziś doskonale rozumiano, że wpływ był wielki, a grupa chciała powiedzieć, że jest z nim. Na co dzień tak właśnie się dzieje".
INNE TEMATY KONFERENCJI PRASOWEJ PAULO SOUSY
POCHWAŁA WSPARCIA KIBICÓW
"Jak wielkie jest to nasze Flamengo. Naprawdę widzieliśmy wielką energię i to, jak Maracanie udaje się wcisnąć w sposób, który pomaga nam mieć kontrolę nad grą, którą mieliśmy. Nieustannego szukania goli i bycia szczęśliwym w końcówce. Gracze na to zasługują, ponieważ pracowali, aby to, co się dzisiaj wydarzyło, mogło się wydarzyć, z jakością, którą uważaliśmy za bardziej spójną. Dlatego bardzo ważne jest, aby grać w domu, zwłaszcza przed naszymi kibicami".
CZY PRESJA JEST WIĘKSZA W DOMU NIŻ JAKO GOŚĆ?
"Myślę, że poza domem też wywieramy presję, czy to w Libertadores, czy w Brasileiro, z wyjątkiem tego czy innego meczu. A zwłaszcza w chwilach, kiedy musimy poprawić mentalność. To znaczy, kiedy strzelamy gole, aby utrzymać intensywność. Maracanã popycha nas, porusza naszych zawodników, czują się szczęśliwi".
OSCYLACJA W BRASILEIRO
"W taki sam sposób jak dzisiaj. Z tą samą jakością, ponieważ nasi gracze mają talent, lubią wygrywać i nad tym pracują. Coraz częściej udało nam się zachować, nawet przy tych wszystkich podróżach i grach, wszystkich dostępnych graczy. Niektórych z pewnym fizycznym dyskomfortem w niektórych meczach, inni bardziej świeży, ale zawsze dostępni. A mając dostęp wszystkich, na pewno utrzymamy tę spójność w lidze".
JAK RADZISZ SOBIE Z ŻĄDANIEM WYNIKÓW I SILNYM ŻĄDANIEM PO KAŻDYM NIEPOWODZENIU?
"Postrzegam to bardziej jako szansę, osobiste wyzwanie, aby móc się rozwijać, rozwijać inteligencję emocjonalną, być skoncentrowanym, wierzyć w nasze procesy, bo nie mam wątpliwości, że tak się stanie. Jak już mówiłem i chciałbym, żebyście zapytali Marcosa Braza i Bruno Spindela, jak ważne było odnowienie, odbudowa, nawet z częścią składu, który jest o cztery lata starszy niż ten z 2019 roku, gdzie inne kluby też się wzmocniły i panuje coraz większa równowaga. Musimy wygrać, bo Flamengo jest bardzo duże. To okazja, by stać się bardziej świadomym, że mam możliwości, ponieważ pokazywali mi to każdego dnia".
CZY TO BYŁA JEDNA Z NAJLEPSZYCH GIER FLAMENGO?
"Pod względem taktyki i balansu technicznego, myślę, że najlepsza była był przeciwko Palmeiras. Myślę, że było to bardzo wysokie tempo, które kosztowało nas od razu kilku graczy grając na sztucznej murawie, ale wydaje mi się, że był to jeden z najlepszych meczów pod względem taktycznym, jaki zespół zrozumiał, zdominował i stworzył. Brakowało tylko tej skuteczności, której czasami brakuje, aby skalować to, co pokazaliśmy w zdecydowanej większości gier".
DLACZEGO NIE GRA DIEGO ALVES?
"Tutaj procesy nie są takie, zawodnicy do gry muszą trenować. A od meczu z Botafogo, Diego nie trenował ani dnia, więc nie mógł znaleźć się w kadrze. Diego po meczu z Botafogo, w którym rozgrzewał się, następnego dnia zgłosił departamentowi medycznemu trochę rozproszony ból w okolicy łonowej. Departament przeprowadził rezonans, musimy ufać graczowi. Nie wszystko będzie miało coś graficznego. Mój współpracownik codziennie rozmawia ze wszystkimi zawodnikami, aby uzyskać odczucia i zrozumieć, na jakim są poziomie bólu lub skurczów mięśni lub czy spali dobrze, czy źle. Dzięki temu możemy dostosować rodzaj pracy i działań. Wczoraj (poniedziałek) rano nadal odczuwał ból. Po południu nasz fizjoterapeuta powiedział, że Diego czuje się lepiej, że czuje się zdolny do treningu. Jeśli spojrzysz na to, czym jest ból łonowy i jak długo trwa powrót do zdrowia, powrót nie może nastąpić z dnia na dzień. Albo po spotkaniu z Bruno Spindelem podczas lunchu".
- dodał: MentiX
- 18.05.2022; 06:07
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.