Flamengo.com.pl

Paulo Sousa poczuł sympatię kibiców Flamengo poza mediami społecznościowymi. Kilka godzin po podziękowaniu za tysiące pozytywnych wiadomości, jakie otrzymał przez Internet, trener wyleciał z Lizbony do Rio de Janeiro i został pożegnany przez kilkunastu rubro-negros z piosenkami i prezentami na pożegnanie z Portugalią. Delegacja, w skład której wchodzi również wiceprezydent Rubro-Negro ds. piłki nożnej, Marcos Braz przyleci na lotnisko Galeão wczesnym rankiem w piątek.

Wyjazd do Brazylii odbywa się dziesięć dni po podpisaniu dwuletniego kontraktu Flamengo i tydzień po jej oficjalnym ogłoszeniu. Harmonogram przewiduje krótki kontakt z osobami obecnymi na międzynarodowym lotnisku Rio de Janeiro oraz prezentację w najbliższy poniedziałek w entrum treningowym Ninho do Urubu, w dniu powrotu zawodników pierwszego zespołu do treningów.

"To kibice, którzy są wszędzie. To najwięksi fani na świecie. Teraz potrzeba dużo pracy, dużo entuzjazmu, dużo poświęcenia i dużo pokory. Mamy zespół, który każdego dnia będzie chciał wygrywać jakością i pokorą. Mamy dużo jakości. Aby wygrywać mecze, musimy pracować". - powiedział trener na lotnisku w Lizbonie.

W czwartek Paulo Sousa wyraził wdzięczność za sympatię kibiców Rubro-Negro i usprawiedliwił się, że nie był w stanie odpowiedzieć wszystkim.

"Witajcie przyjaciele. Otrzymałem wiele wiadomości z uczuciem i miłością. Mam nadzieję, że rozumiecie, że nie mogę wszystkim odpowiedzieć, ale czuję tę miłość i jestem bardzo wdzięczny". - napisał szkoleniowiec na swoich mediach społecznościowych.

Na lotnisku w Lizbonie pojawiły się słowa otuchy, takie jak „"Oooo, idź po nich Paulô!" i "Och, to Paulo Sousa". Sympatię okazali członkowie ambasady Fla-Portugal, którzy wręczyli trenerowi książkę o historii Flamengo i inne prezenty.

Nawet z daleka Paulo Sousa rozpoczął pracę na nowym sezonem Flamengo od bezpośrednich kontaktów z pracownikami departamentu piłki nożnej i próśb o adaptację do centrum treningowego, np. instalację telebimu na boisku. Władze i trener wciąż debatują nad potrzebą wzmocnień, a zgoda jest taka, że transfery odbędą się dopiero po bezpośredniej analizie części zespołu.