Flamengo.com.pl

Przed osiągnięciem porozumienia w sprawie pojawienia się Pedro na wtorkowym treningu w Ninho do Urubu, Flamengo i napastnik przeżyli napięty poniedziałek, który był związany z jego nieobecnością na sesji treningowej i sprzecznymi wersjami, po których zawodnik czuł się opuszczony, a klub był zniesmaczony jego zachowaniem.

CO SIĘ WYDARZYŁO

Pedro uważał, że od momentu jego przybycia do Rio de Janeiro w niedzielę około 12:40 (czasu lokalnego) nie otrzymał już wsparcia ze strony klubu.

Napastnik był rozczarowany brakiem kontaktu ze strony przedstawicieli Flamengo, zwłaszcza trenera Jorge Sampaoliego, który napisał w oświadczeniu, że "nie mógł spać, myśląc, jak pomóc Pedro i Pablo". Pedro dowiedział się również o możliwości nałożenia na niego kary ze strony Flamengo jedynie z mediów. Z kolei zarząd Rubro-Negro był rozczarowany zachowaniem napastnika, który nie stawił się na wczorajszym treningu w Ninho do Urubu.

Flamengo uważa, że w pełni wsparło Pedro i podjęło wiele działań na jego rzecz po incydencie agresji, jakiej doświadczył. Klub zapewnił napastnikowi czarterowy lot, oddzielny hotel w Belo Horizonte, przedstawiciele władz towarzyszyli mu podczas złożenia doniesienia na policji, otrzymał ochronę podczas pobytu po meczu w stolicy stanu Minas Gerais, a ponadto następnego dnia po incydencie agresji zwolniony został trener od fizycznego Pablo Fernández, odpowiedzialny za atak na niego.

Pedro usprawiedliwił swoją nieobecność na wczorajszym treningu za pośrednictwem agentów i dopiero po kilku godzinach powiedział, że odczuwa ból twarzy. Z kolei Flamengo uznało to zachowanie za brak dyscypliny i nie było zadowolone z postawy gracza.

BRAZ W DOMU PEDRO

Resztę poniedziałku strony spędziły na szukaniu porozumienia po dyskomforcie spowodowanym nieobecnością Pedro na treningu. Początkowo agenci zawodnika i zarząd próbowali załagodzić napięcia. Później wiceprezydent Flamengo ds. piłki nożnej, Marcos Braz osobiście udał się do domu napastnika i porozmawiał zarówno z nim, jak i z jego ojcem.

Chociaż atmosfera między stronami stała się ciężka z powodu incydentów, osiągnięto konsensus i gwarancję ze strony Pedro, że pojawi się na wtorkowym porannym treningu w Rio de Janeiro. Z perspektywy gracza istniała interpretacja, że przedstawiciel klubu przekonał go i zapewnił warunki oraz bezpieczeństwo.