Plata wraca na stadion, który go rozsławił, w momencie niepewności i utraty miejsca w zespole

Rozmiar tekstu: A A A

Pomimo niedawnej niekorzystnej historii, Flamengo ma świetne wspomnienia z Arena MRV. Trzy mecze i trzy zwycięstwa. W najbardziej pamiętnym z nich Rubro-Negro zostali pierwszym mistrzem stadionu Atlético Mineiro. Kiedy kibic wraca myślami do tamtego finału, jednym z pierwszych nazwisk, które przychodzą mu do głowy, jest Gonzalo Plata. To Ekwadorczyk przeżył noc bohatera w Copa do Brasil w 2024 roku. Teraz jednak wraca do Belo Horizonte w zupełnie innej sytuacji.

Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!

W finale zeszłorocznej edycji Copa do Brasil Flamengo wygrało 3:1 w Rio de Janeiro. W rewanżu w Belo Horizonte, Gonzalo Plata zapewnił wynik 1:0 w meczu, który był pierwszym tytułem w karierze Filipe Luísa w pierwszym zespole. Wtedy Ekwadorczyk ugruntował też swoją pozycję jako jedna z najważniejszych postaci drużyny pod wodzą trenera, z którym rozegrał 61 z 82 meczów w koszulce Rubro-Negro. W 41 z nich wychodził w podstawowym składzie.

Gonzalo Plata wraca na Arena MRV pośród kontrowersji i pytań, wciąż próbując odbudować swoją pozycję w drużynie. Wykluczony z finału Copa Libertadores z powodu zawieszenia, powinien dostać minuty w ramach strategii, której celem jest nieprzeciążanie tych, którzy mogą zagrać z Palmeiras w sobotę w Limie. Uważany jeszcze niedawno za filar taktyczny zespołu, stracił miejsce z powodu braku goli, gdy inni zaczęli zyskiwać więcej przestrzeni.

Napastnik zaliczył trzy czerwone kartki w mniej niż dwa miesiące. Jedna z nich została cofnięta z powodu błędu sędziego, podczas gdy inna, w meczu z Racingiem, przyniosła mu dwa mecze zawieszenia, mimo że Flamengo nie zgadzało się z decyzją arbitra. Najbardziej negatywna w skutkach była ta z São Paulo. Rubro-Negro prowadzili, ale grając w osłabieniu, stracili kontrolę i dali sobie strzelić wyrównującego gola. Gonzalo Plata został ukarany finansowo za całokształt.

Poza tym kibice krytykują zawodnika za życie poza boiskiem. Ekwadorczyka widuje się czasem w klubach nocnych w Rio de Janeiro. Zachowanie to nie wywołało zastrzeżeń w klubie, który rozumie, że jest to czas wolny i forma relaksu.

"Pierwsze, na co mamy wpływ u zawodnika, to czas, który spędza w klubie. Wtedy kontrolujemy wszystko: od snu, przez przygotowanie fizyczne i regenerację, po każdy rodzaj treningu. To jest część, którą możemy kontrolować. Poza tym każdy ma swoje życie, każdy robi, co chce. Moja praca polega na identyfikowaniu jego dyspozycji na boisku, na treningach i w tym, jak się prezentuje, żeby móc wybrać, kto wyjdzie na murawę, a później oceniać ich postawę w trakcie meczu. Zwykle mówię, że boisko mówi samo za siebie, najlepsi będą grać. Jeśli jakiś zawodnik zboczy z właściwej drogi, na pewno obniży swoją formę i straci miejsce w drużynie. Moim największym zmartwieniem jest zespół. Liczę na to, że wszyscy zawodnicy będą jak najbardziej profesjonalni, że będą profesjonalni w 100%, aby móc dobrze się prezentować i stawiać Flamengo zawsze na pierwszym miejscu." - powiedział niedawno Filipe Luís.

Sam zawodnik pisał już w mediach społecznościowych, że nie jest w dobrym momencie pod względem mentalnym. Dlatego Flamengo stara się kontrolować atmosferę i presję, aby nie stracić go w obliczu kontuzji Pedro i ważnych meczów.

Flamengo może zapewnić sobie tytuł mistrza Brazylii już w nocy z wtorku na środę na Arena MRV. Aby tak się stało, Rubro-Negro muszą pokonać Atlético Mineiro i liczyć na porażkę Palmeiras w meczu z Grêmio na Arena do Grêmio.

iconautor: MentiX

icon 25.11.2025

icon16:24

iconźródło: globoesporte.com

iconfoto: X Flamengo











Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze














Brak komentarzy