Flamengo.com.pl

Pomimo remisu ze smakiem porażki z Grêmio we wtorek, Flamengo zakończył swój maraton rozgrywek przed finałem Copa Libertadores z dodatnim saldem. To dlatego, że drużynie udało się kontynuować znaczną passę niepokonanych spotkań, a dodatkowo skład został rotowany, a sztab medyczny klubu zdołał odzyskać graczy przed decydującym pojedynkiem.

NIEPOKONANA SEKWENCJA

Ponieważ mecze zostały opóźnione z powodu dat FIFA, Flamengo musiało zmierzyć się z maratonem gier w listopadzie przed finałem Copa Libertadores. Również w momencie, gdy mecze Rubro-Negro zostały przełożone, wiceprezydenci klubu wyrazili irytację z powodu krótkiego czasu, jaki miałby zespół.

Warto też pamiętać, że Fla przeżywał kryzys pod koniec października. Po wyeliminowaniu z Copa do Brasil pojawiły się pytania dotyczące części taktycznej trenera Renato, a trener nosił się z zamiarem przekazania stanowiska, ale został odsunięty od tego pomysłu.

Nawet przy niekorzystnym scenariuszu, Flamengo zdołał wrócić na szczyt i wygrać dziewięć meczów bez przegranej – to największa passa Fla bez porażki w "erze Renato" i może wzrosnąć, jeśli drużyna odniesie triumf w Copa Libertadores z Palmeiras.

ODZYSKANI GRACZE

Kolejną dobrą wiadomością dla kibiców był powrót zawodników, którzy byli w klubowym dziale medycznym. Spośród nich jako pierwszy powrócił do gry Rodrigo Caio. Obrońca doznał obrzęku łydki podczas meczu z São Paulo, ważnego w 32. kolejce Brasileirao i wzbudził zaniepokojenie Nação.

Jednak został odsunięty od gry dopiero w następnej rundzie, przeciwko Corinthians i wrócił przeciwko Internacionalowi. W tym meczu obrońca działał przez 90 minut.

Innym ważnym powrotem był powrót Giorgiana de Arrascaety. 7 października, kiedy bronił barw reprezentacji Urugwaju w eliminacjach Mistrzostw Świata, musiał zejść z boiska w pierwszej połowie z powodu bólu mięśni. Badanie później potwierdziło, że doznał urazu mięśni przedniej części mięśni prawego uda.

Po 14 meczach na ławce, w ostatnią sobotę wrócił na spotkanie z Internacionalem i grał przez 11 minut. Podczas meczu z Grêmio nastąpiła ewolucja tego czasu - 32 minuty. Tak więc tendencja jest taka, że jest dostępny do gry w finale Copa Libertadores.

Tak też jest w przypadku Pedro. Napastnik musiał przejść artroskopię, aby naprawić uraz łąkotki przyśrodkowej w prawym kolanie 25 października. Sprawa wywołała wówczas kontrowersje i pytania do Działu Medycznego klubu.

Tak więc Pedro nie grał od pierwszego meczu półfinału Copa do Brasil, który odbył się 20 października, ale wrócił we wtorek. Choć w finale ma tendencję do bycia rezerwowym, napastnik grał przez 20 minut z Grêmio i pokazał, że wyzdrowiał z kontuzji.

"Co do przygotowań, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby 27-go listopada, mieć silną grupę z wszystkimi graczami dostępnymi. Myślę, że udało nam się odzyskać piłkarzy, którzy zostali przekazani do Działu Medycznego, piłkarzy, którzy nadal nie są w 100% sprawni, ale myślę, że najważniejsze jest to, że są zdrowi i dostępni". – powiedział trener Fla na konferencji prasowej.

BIEG I RYTM

Kolejnym ważnym punktem była możliwość rotowania składem obsady i nadawania każdemu rytmu. Ponieważ wszystko może się zdarzyć do dnia finału, a nawet w trakcie finału, konieczne było, aby grupa była w formie i była przygotowana do podjęcia rękawicy w sobotę przeciwko Palmeiras.

Ważne nazwiska, takie jak Michael i Vitinho, zyskały możliwości gry i były skuteczne, gdy zostały wezwane, Ci pierwsi stali się nawet ulubieńcami tłumu i zaostrzyli walkę o obecność w finale. Dodatkowo zawodnicy, którzy byli w Dziale Medycznym również zyskali minuty i wyszli na boisko w ostatnich meczach Flamengo.

Dlatego pomimo krytyki Renato z powodu sposobu, w jaki zespół zremisował z Grêmio, bilans Flamengo jest pozytywny. Grupa przezwyciężyła problemy, sztab medyczny zrealizował cel wyleczenia kontuzjowanych zawodników, a teraz trener musi mieć wszystkich dostępnych do walki o trzecie w historii klubu mistrzostwo Copa Libertadores.

dodał: Anusz
24.11.2021; 13:26
źródło: lance.com.br
foto: własne