Katastrofalne sędziowanie i piłka nożna nie aż tak dużo lepsza.
Jakakolwiek ocena Chapecoense 2:2 Flamengo musi przejść przez decydujące błędy zespołu prowadzonego przez sędziego Denisa da Silvę Ribeiro Serafima. Odgwizdanie rzekomego spalonego Gabriela Barbosy, który znajdował się na własnej połowie, jest krępujące. Ale ponieważ analiza dotyczy prezentowanego futbolu, a nie wyniku, należy również wziąć pod uwagę, że drużyna Renato Gaúcho miała obowiązek zrobić więcej, aby pokonać drużynę, która ma najgorszą kampanię w historii Brasileirão w erze dwóch rund.
Niezależnie od sędziowania, Flamengo był delikatną drużyną w defensywie i niezbyt głodną w ataku w poniedziałkowy wieczór na Arena Condá. Powtórzono scenariusz meczów, takich jak remis z Cuiabą i porażka z Athletico Paranaense w Copa do Brasil. W miarę upływu czasu zespół walczył o znalezienie alternatywy, aby przebić się przez obronę Chapecoense, który nie bał się rzucić się w atak - i wtedy źle wykorzystał wolne przestrzenie.
W trakcie gry odniosło się wrażenie, że Flamengo nie wykazywał stałości w konstruowaniu akcji. Kiedy podopiecznym trenera Renato Gaúcho udało się połączyć podania z pionowością i szybkością, udawało się znaleźć luki w obronie Chapecoense, który często był kamikadze podczas kontrataków. Kiedy te podania nie wyszły z taką szybkością i Chape przegrupował się, niewiele się wydarzyło i zespół stał się zakładnikiem indywidualności Michaela.
Scenariusz mógł się nawet otworzyć, gdy Matheuzinho wykonał świetną akcję z prawej strony i po strzale otworzył wynik spotkania, tym samym zdobywając swojego pierwszego gola w karierze. Nadszedł czas, aby Chape rzucił się do ataku i zostawił wiele miejsca. Dobrze? Mogło być, ale Flamengo nie miał nawet czasu na zorganizowanie gry.
Słabość defensywy, którą Furacão tak dobrze wykorzystał niecałe dwa tygodnie temu na stadionie Maracanã, została ponownie pokazana, a Kaio Nunes został Nikão tego meczu z dwoma golami. Dobrze, że Gabriel Barbosa zagrał piękne podanie, aby Michael doprowadził do remisu przed przerwą.
Flamengo wrócił nawet do drugiej połowy z tą pionowością, która sprawiła, że drużyna znajdowała wolne przestrzenie. Gabriel stracił dogodną sytuację, ale drużynie w bardzo rzadkich momentach udało się udusić Chape. A sytuacja pogorszyła się po czerwonej kartce Kaio Nunesa. Z jednym zawodnikiem mniej, gospodarze zamknęli bardziej, zmniejszyli przestrzenie i nadal byli niebezpieczni w kontrataku.
Renato Gaúcho ułatwił życie Felipe Endresowi dzięki zamiennikom. Wstawiając Vitinho i Vitora Gabriela w miejsce João Gomesa i Ramona, Flamengo stracił równowagę w pomocy i zgromadził napastników w zatłoczonym polu karnym Chapecoense. Kiedy Michael otwierał się po prawej, Vitinho po lewej, a trio Vitor Gabriel, Gabi i Bruno Henrique trzymali się razem, praktycznie nic się nie wydarzyło, a najbardziej niebezpieczna szansa była dla Bruno Silvy, kiedy ominąć Gabriela Batistę, który wyszedł z bramki, ale nie trafił do pustej bramki.
Praca sędziego była błędny, tak. Ale Flamengo miał wystarczająco dużo czasu i przestrzeni, aby pokonać zespół z najgorszą kampanią w historii dwóch rund i pozostać przy życiu w Brasileirão. Tak się nie stało i spojrzeć w oczy. Trzecie z rzędu mistrzostwo Brazylii jest daleko, ale trzeci tytuł Copa Libertadores wciąż jest możliwy.
- dodał: MentiX
- 09.11.2021; 07:18
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Luiz Araújo
- Uraz: chrzęstno-kostny.
- Powrót: Listopad 2024.
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.