Flamengo.com.pl

Éverton Cebolinha zadebiutował w barwach Flamengo w środowym wygranym 4:0 meczu z Juventude na stadionie Mané Garrincha w Brasílii. Wszedł tuż po przerwie, gdy Rubro-Negro prowadzili już 3:0 i zaliczył asystę przy trafieniu Lázaro, który ustalił wynik gry. Był jeszcze czas na drybling i "prawie bramkę".

W swoim pierwszym meczu w koszulce Rubro-Negro, Éverton na początku zobaczył przytłaczającą drużynę, która szybko zbudowała zwycięstwo. Żałował, że wszedł na blisko i nie zdobył gola.

"Mam trochę pecha. Grałem nawet z moimi kolegami z drużyny, którzy zdobyli cztery gole i nikogo nie było na ich linii strzału, a u mnie stał obrońca. Ale cieszę się ze zwycięstwa i asysty. Daje mi pewność". - powiedział napastnik.

Cebolinha wyznał, że 81 dni przerwy od ostatniego meczu dla Benfiki wpłynęło na tempo gry, co zamierza szybko przezwyciężyć.

"Nie grałem przez długi czas, co trochę wpłynęło na brak rytmu, czasu na przyspieszenie akcji... Ale pracuję nad treningiem, aby jak najszybciej uzyskać jak najlepszą formę fizyczną, techniczną i mentalną. Dorival zamierzał dać mi kilka minut, ale dzięki wysokiemu prowadzeniu i grze w przewadze jednego zawodnika, zdecydował, że wejdę po przerwie". - stwierdził zawodnik.

Trener Dorival Júnior również zauważył brak tempa u Évertona i uważa, że napastnik może jeszcze znacznie poprawić swój występ.

"Éverton miał spokojny debiut, oczywiście nadal może i będzie się bardzo rozwijał. To kwestia czasu, rozwoju i pracy. Minęło prawie 90 dni bez grania i naturalne jest odczuwanie oscylacji, dopóki nie znajdzie najlepszej formy. Damy mu wszelkie możliwości zdobycia gola, gdy mecz da nam taką okazję". - powiedział szkoleniowiec.

Mapa das ações de Everton Cebolinha em sua estreia — Foto: Footstats