Przewaga techniczna zrobiła różnicę na Arena Pantanal, a Flamengo bez żadnych niespodzianek wygrało 2:1 z Cuiabą, nawet grając zespołem pełnym rezerwowych. Matheus França i Marinho zdobyli bramki dla Rubro-Negro, a Rafael Gava zaliczył honorowe trafienie dla gospodarzy.
Nawiasem mówiąc, Matheus França był tym, który najlepiej wykorzystał okazję w Cuiabie i pomógł Flamengo wygrać. To dobry wynik dla Rubro-Negro, którzy w środę w São Paulo rozegrają pierwszy finałowy mecz Copa do Brasil z Corinthians.
Pierwsza połowa na Arena Pantanal była bez emocji. Flamengo miało więcej posiadania piłki, zaczęło kontrolować i zmarnowało dobrą okazję, gdy będący blisko bramki, Pablo nie trafił z główki. Po tym, goście nie stwarzali już wyraźnych okazji i ograniczyli się jedynie do dośrodkowań. Gospodarze gry rozwinęli rękawy pod koniec pierwszej połowy. Deyverson, Rodriguinho i Pepê zdołali sprowadzić pewne zagrożenie na bramkę Santosa. Częstsze ataki Cuiaby wynikały również z mniej dynamicznej linii pomocy Flamengo. W pierwszej połowie zespół z Rio de Janeiro miał więcej posiadania piłki (57%), ale Cuiabá oddała więcej strzałów (9-6).
Podobnie jak pod koniec pierwszych 45 minut, Cuiabá wróciła z przerwy z presją i wkrótce swoje okazje mieli Rodriguinho i Deyverson. Wyglądało na to, że gospodarze przejmą inicjatywę w spotkaniu, ale Matheus França, który zmienił w przerwie Mateusão, wraz z Marinho i Évertonem Cebolinhą weszli do gry na dobre. Od tego momentu wyższość Rubro-Negro robiła różnicę.
Matheus França otworzył wynik w meczu z udziałem praktycznie wszystkich atakujących. Po kilku minutach Marinho podwyższył po wykorzystaniu rzutu karnego, który wywalczył właśnie "chłopiec z Ninho". W doliczonym czasie gry Diego Ribas popełnił dziecinny błąd tracąc piłkę przed własnym polem karnym, a Rafael Gava zdobył honorowego gola dla zespołu ze stolicy stanu Mato Grosso.
Flamengo ma teraz 52 punkty i ma nadzieję, że przy sprzyjających wynikach bezpośrednich przeciwników, zakończy kolejkę na trzecim miejscu. Corinthians i Fluminense mogą jednak wyprzedzić podopiecznych trenera Dorivala Júniora. Z kolei Cuiabá pozostaje w strefie spadkowej, dalej z 17 punktami.
Kolejny mecz Flamengo rozegra w środę, kiedy zmierzy się z Corinthians na Neo Química Arena w pierwszym finale Copa do Brasil. W Campeonato Brasileiro podopieczni trenera Dorivala Júniora wracają na boisko w następną sobotę, gdy zagrają z Atlético Mineiro na stadionie Maracanã. Natomiast Cuiabá w niedzielę zmierzy się z Cearą na stadionie Castelão.
CUIABÁ 1X2 FLAMENGO - 31. KOLEJKA CAMPEONATO BRASILEIRO
STADION: Arena Pantanal w Cuiabie (MT)
WIDZÓW: 40.059
ARBITER: Raphael Claus (SP/FIFA)
ASYSTENCI: Danilo Ricardo Manis (SP/Fifa), Leila da Cruz (DF/Fifa)
VAR: Daiane Caroline dos Santos (SP/Fifa)
BRAMKI: 58' Matheus França (0:1), 66' Marinho (0:2), 90'+4' Rafael Gava (1:2)
ŻÓŁTE KARTKI: Alan Empereur, Kelvin Osório (CUI); Diego (FLA)
CUIABÁ: João Carlos; Daniel Guedes (74' Marcão), Alan Empereur, Marllon (46' Paulão), Kelvin Osório; Joaquim Henrique, Pepê (67' Rafael Gava), Denilson, Rodriguinho (73' Alesson); André Luís (74' Valdívia). Deyverson. TRENER: António Oliveira.
FLAMENGO: Santos; Varela, Fabrício Bruno, Pablo, Ayrton Lucas; Diego Ribas, Vidal (73' Igor Jesus), Victor Hugo; Marinho (89' Cleiton), Éverton Cebolinha (83' Petterson), Mateusão (46' Matheus França). TRENER: Dorival Júnior.
- dodał: MentiX
- 09.10.2022; 01:57
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.