Flamengo.com.pl

Zauważalna jest lekkość wypowiedzi. Po przestoju trwającym ponad cztery miesiące, Rodrigo Caio wrócił do treningów na boisku wraz z kolegami z drużyny Flamengo, aby brać udział w zajęciach prowadzonych przez trenera Paulo Sousę. To ostatni etap powolnego procesu mającego na celu uniknięcie ponownego urazu, a jego głównym konkurentem w najlepszych momentach jest on sam.

Sztab szkoleniowy i dział medyczny monitorują każdy ruch Rodrigo Caio na podstawie własnych ocen, kiedy był w stanie grać. Gdy tylko zbliży się do wskaźników takich jak prędkość maksymalna, odległości przy dużej prędkości, moc, eksplozywność oraz wydolność tlenowa i beztlenowa, po raz pierwszy będzie dostępny dla trenera Paulo Sousy.

"Z wielką radością rozpocząłem ostatni proces rekonwalescencji, przejście do przygotowania fizycznego. Do tej pory wszystko zostało zrobione z dużą ilością pracy, poświęcenia i miłości. I tak będziemy to kontynuować, z całą pewnością, że wrócę silniejszy niż kiedykolwiek. Dziękuję Ci Boże!" - napisał zawodnik na swoim koncie na Twitterze.

Jest to ostatni etap procesu, który rozpoczął się w dniu 7 grudnia artroskopią prawego kolana, potem zawodnik przeszedł powikłania z zakażeniem jednego ze szwów, hospitalizację z zabiegiem oczyszczania rany i od 17 stycznia ten stan trwa nieprzerwanie. W tę niedzielę miną już trzy miesiące ostrożnego leczenia, którego pierwszym krokiem było wyzdrowienie kliniczne, zanim skupiono się na kolanie.

Z powodu septycznego zapalenia stawów, które spowodowało, że na początku roku był hospitalizowany przez nieco ponad tydzień, Rodrigo Caio musiał przejść kurację dożylnymi antybiotykami, które osłabiły jego organizm i wywołały reakcje, takie jak duża utrata masy ciała i masy mięśniowej. W sumie stracił 8 kg w stosunku do swojego ideału wagi, z naturalną trudnością w regeneracji ze względu na ciągłe leczenie.

Lekarze Flamengo upierali się, że najpierw trzeba wyleczyć Rodrigo Caio, a potem martwić się o kolano. Leki powodowały brak równowagi we florze jelitowej, mniejsze wchłanianie mikroelementów, nudności, utratę apetytu i inne reakcje, które opóźniały powrót do idealnej wagi - cel osiągnięty został dopiero pod koniec marca.

Na tej ścieżce, po wyleczeniu klinicznym, Rodrigo Caio wykazał rażącą nierównowagę mięśniową, z którą trzeba było walczyć w interdyscyplinarnych zajęciach z lekarzami, fizjoterapeutami i trenerami od przygotowania fizycznego. Poszczególne etapy były śledzone z dużą dokładnością, aby zminimalizować ryzyko dalszych kontuzji, a obrońca przeszedł przez ten okres bez problemów z mięśniami.

Praca nad przywróceniem równowagi metabolicznej we współpracy z działem żywienia była niezbędna do wyrównania deficytu kalorycznego. Jednocześnie fizjoterapia kładła nacisk na odbudowę masy mięśniowej, tak aby operowana prawa noga była na takim samym poziomie siły jak lewa.

Istniała też naturalna troska o wzmocnienie struktury mięśni, aby żadne z dwóch kolan nie było przeciążone, gdy Rodrigo Caio został zwolniony, aby rozpocząć ćwiczenia na boisku. Wcześniej gracz przeszedł długi proces korygowania zakresu ruchu, nierównowagi chodu, pewności w zwiększaniu obciążenia i świadomości nerwowo-mięśniowej.

Był to trzytygodniowy okres naprzemiennej pracy w pomieszczeniach i na boisku, aby w naturalny sposób przystosować się do środowiska. Aż do kwietnia zajęcia na boisku zaczynały się od przygotowania fizycznego z kontrolowanym obciążeniem, specyficznymi ruchami i agresywnością w działaniach w sposób progresywny, aż w końcu gracz dołączył do swoich kolegów z drużyny, aczkolwiek stopniowo na przykład tylko na rozgrzewkę.

Ostatni odcinek spaceru, który w najbliższą niedzielę zakończy 90 dni od powrotu do zajęć w Ninho do Urubu i zbliża się do końca. Zauważalna jest lekkość w wyrazie twarzy Rodrigo Caio.

dodał: Anusz
16.04.2022; 10:23
źródło: globoesporte.com
foto: Twitter Flamengo