Flamengo.com.pl

Trener Jorge Sampaoli przybył do Flamengo, gdzie spotkał kilka znajomych twarzy, których uważał za swoich zaufanych ludzi na początku pracy w klubie z Rio de Janeiro, ale wyobrażona droga nie została spełniona. Po Marinho, Arturo Vidal to kolejny gracz, który odchodzi z Rubro-Negro.

CO SIĘ STAŁO

Arturo Vidal wcześniej współpracował z Jorge Sampaolim w reprezentacji Chile, podczas gdy Marinho odniósł duże sukcesy pod jego wodzą w Santosie. Obaj odeszli z klubu z Gávea w kontrowersyjnych okolicznościach i nie mieli już miejsca w składzie Flamengo.

Erick Pulgar, który również pracował z argentyńskim szkoleniowcem w reprezentacji Chile, oraz Gérson w Olympique Marsylia, zrobili coś przeciwnego.

POŻEGNANIE ARTURO VIDALA

Chilijski defensywny pomocnik wczoraj związał się umową z Athletico Paranaense i będzie miał kontrakt do grudnia. 36-latek nie miał miejsca w składzie Flamengo i nie zamierzał przedłużać swojego kontraktu, który obowiązywał do końca roku.

Jego pobyt w Rubro-Negro trwał rok i oscylował między wysokimi oczekiwaniami i sympatią kibiców, a kontrowersjami. Umowa została zawarta po długim romansie, ale jego gra nie spełniła oczekiwań. W tym okresie pojawiło się niezadowolenie z bycia zmiennikiem, "flirt" z Colo-Colo i wybuch na ławce rezerwowych.

"Jeśli chodzi o Arturo (Vidala), zawsze miałem bardzo dobre relacje. Będę mu wdzięczny przez całe moje życie za to, co zrobił dla swojego kraju i dla mnie". - powiedział Jorge Sampaoli na konferencji prasowej podczas swojej prezentacji.

Chilijczyk był starterem w debiucie Jorge Sampaoliego przeciwko Ñublense na stadionie Maracanã w fazie grupowej Copa Libertadores. Od tego momentu pojawił się na boisku tylko pod koniec meczów z Vasco i Racingiem.

POŻEGNANIE MARINHO

Marinho został ogłoszony jako nowy zawodnik Fortalezy w dniu 20 lipca - po tym, jak klub z Ceary wygrał rywalizację z São Paulo. Umowa obowiązuje do 31 grudnia 2025 roku.

W momencie pożegnania skrzydłowy został przywrócony do składu, ale poinformowano go, że nie będzie używany przez sztab szkoleniowy. Odsunięcie od zespołu nastąpiło po odmowie wyjazdu do Chile na mecz przeciwko Ñublense w fazie grupowej Copa Libertadores.

Argentyńczyk był bardzo rozczarowany "buntowniczym" zachowaniem zawodnika, biorąc pod uwagę, że Marinho przeżywał jeden z najlepszych momentów w swojej karierze właśnie pod jego wodzą w Santosie w 2019 roku i chciał powtórzyć tę współpracę.

Skrzydłowy był również starterem w debiucie Jorge Sampaoliego przeciwko Ñublense na stadionie Maracanã i zaliczył dwie asysty przy golach Pedro.

Jednak nowa era we Flamengo nie nabrała tempa, a przeznaczenie Marino zakończyło się poza klubem.