Flamengo.com.pl

Poniedziałkowy poranek w Ninho do Urubu mógłby być spokojniejszy, gdyby nie nieobecność Pedro podczas powrotu zespołu Flamengo do treningów. Przed rozpoczęciem sesji treningowej Jorge Sampaoli przeprowadził rozmowę z zespołem w związku z odejściem Pablo Fernándeza, trenera od przygotowania fizycznego, który po sobotnim meczu z Atlético Mineiro uderzył napastnika pięścią w twarz.

Rozmowa trwała kilka minut i dotyczyła stanowiska graczy w tej sprawie: wyrazili dezaprobatę wobec zachowania Pablo Fernándeza i poparli utrzymanie Jorge Sampaoliego na stanowisku. Zespół oddzielił całą sprawę i nie widział powodu, aby argentyński szkoleniowiec miał zostać zwolniony z powodu zachowania innego członka sztabu szkoleniowego.

W trakcie rozmowy, Jorge Sampaoli podkreślił, że nie akceptuje zachowania Pablo Fernándeza, oraz wspomniał o dobrej formie, którą obecnie prezentuje Flamengo: tylko jedna porażka w 21 meczach. Argentyńczyk poprosił, aby grupa była coraz bardziej zjednoczona ze względu na rywalizację w trzech rozgrywkach: Campeonato Brasileiro, Copa do Brasil i Copa Libertadores.

Jeśli chodzi o najważniejsze klubowe rozgrywki na kontynencie, Jorge Sampaoli raz jeszcze wyraził wiarę w udział zespołu w finale, który odbędzie się na stadionie Maracanã. Następnie rozpoczął trening skupiony całkowicie na pierwszym meczu 1/8 finału Copa Libertadores przeciwko Olimpii, który odbędzie się w nocy z czwartku na piątek na stadionie Maracanã.

Pablo Fernández, poza tym że był trenerem od przygotowania fizycznego współpracującym z Jorge Sampaolim od 2019 roku, był ważną postacią w jego sztabie szkoleniowym. Miał aktywny głos w podejmowaniu decyzji i prowadził treningi z dużą autonomią, a jego praca była wysoko oceniana w Ninho do Urubu.

Syn Pablo, Marcos Fernández, również pełni funkcję trenera od przygotowania fizycznego i pozostał w sztabie argentyńskiego szkoleniowca mimo zwolnienia ojca. Flamengo zrozumiało, że Marcos ma swoją karierę i nie może zostać ukarany za błąd, który nie był jego.

NIEOBECNOŚĆ PEDRO NA TRENINGU

Od czasu ataku zespół udzielił Pedro nieograniczonego wsparcia. Thiago Maia, Pablo oraz Éverton Cebolinha nawet udali się na komisariat policji w Belo Horizonte, ponieważ byli świadkami zdarzenia. Léo Pereira był jednym z zawodników, którzy publicznie wyrazili wsparcie dla kolegi za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Jednakże nieobecność napastnika na treningu nieco zmieniła sytuację wsparcia. Większość graczy nie zgadzała się z postawą Pedro. Ponadto niektórym zawodnikom przeszkadzała "samolubna" strona, którą pokazał napastnik w minutach, gdy był na boisku w zeszłotygodniowym starciu przeciwko Grêmio w Copa do Brasil.

Pedro opuścił trening, nie przedstawiając żadnego powodu władzom. Wyjaśnienie pojawiło się dopiero kilka godzin później, gdy Flamengo skontaktowało się z zawodnikiem. Napastnik poinformował, że ma bóle twarzy i nie czuł się komfortowo przychodząc do klubu.