Flamengo.com.pl

W środę Flamengo wygrało 4:0 z Vélez Sarsfield w pierwszym meczu półfinału Copa Libertadores i praktycznie zapewniło sobie awans do wielkiego finału. Spotkanie w Buenos Aires było kolejnym dobrym występem bramkarza Santosa, który zapewnia bezpieczeństwo między słupkami bramki Rubro-Negro.

Santos jest jednym z dziewięciu wzmocnień Flamengo w tym sezonie, ale jego transfer został przyćmiony przez zakontraktowanie Arturo Vidala i Évertona Cebolinhi.

Jednak choć przybycie bramkarza nie było huczne, jego początek gry w klubie z Rio de Janeiro przebiega zupełnie innymi kierunkami, a 32-latek zajmuje luksusową pozycję pośród zespołu pełnego wielkich nazwisk.

W Campeonato Brasileiro, Santos wystąpił do tej pory w 11 meczach i stracił tylko pięć bramek, co daje średnio 0,45 gola na mecz. Z 11 wspomnianych starć, Flamengo wygrało dziewięć, zremisowało jedno i przegrało jedno, osiągając sześć spotkań bez porażki. W ostatnich dwóch spotkaniach, bramkarz zachowywał czyste konto.

W Copa Libertadores, Santos jeszcze nie doznał goryczy porażki. W ośmiu rozegranych meczach, Flamengo wygrało siedem i zremisowało jeden. Bramkarz stracił sześć goli, ale udało mu się wykonać sekwencję trzech pojedynków z czystym kontem i odegrał ważną rolę w awansie Rubro-Negro do półfinału rozgrywek.

Jeśli chodzi o Copa do Brasil, wyniki Santosa są jeszcze lepsze. Bramkarz rozegrał pięć gier, a Rubro-Negro z nim w składzie, czterokrotnie wygrywali i raz zremisowali. Stracone gole? Tylko dwa. Bramkarz zanotował również trzy kolejne mecze bez straty gola i również przyczynił się do awansu do półfinału.