Flamengo odpadło w ćwierćfinale tegorocznej edycji Copa Libertadores i po raz kolejny odłożyło w czasie swoje marzenie o bezprecedensowym czwartym mistrzostwie kontynentalnym. Jeśli w ćwierćfinale przeciwko Peñarolowi, Rubro-Negro zagrali lepiej i nawet zasługiwali na awans, to w ogólnym rozrachunku odpadnięcie było sprawiedliwe z powodu słabej kampanii w rozgrywkach, z zaledwie 46,6% skutecznością (cztery zwycięstwa, dwa remisy i cztery porażki).
Poniżej prezentujemy siedem grzechów głównych podczas rozgrywek, które doprowadziły do odpadnięcia Rubro-Negro, po tym jak nie udało się przełamać urugwajskiej defensywy i strzelić gola na stadionie Campeón del Siglo w Montevideo.
1. REMIS GRAJĄC W PRZEWADZE
Flamengo, podobnie jak Peñarol, zajęło drugie miejsce w grupie, ale grało rewanż ćwierćfinału na wyjeździe, ponieważ zdobyło o dwa punkty mniej niż Urugwajczycy w fazie grupowej. I to właśnie te dwa punkty Rubro-Negro oddali na tacy już w debiucie. Podopieczni trenera Tite prowadzili 1:0 z Millonarios w Bogocie i mieli jednego zawodnika więcej na boisku, ale oddali prowadzenie i zremisowali.
2. OSZCZĘDZANIE ZAWODNIKÓW PRZECIWKO BOLÍVAROWI
Tite i sztab szkoleniowy zdecydowali się na rotację składu i oszczędzili pięciu podstawowych zawodników w meczu z Bolívarem w La Paz: Guillermo Varela, Ayrton Lucas, Erick Pulgar, Giorgian de Arrascaeta i Pedro. Nie jest rzadkością, że brazylijskie kluby chronią swoich piłkarzy, grając na wysokości 3600 metrów nad poziomem morza w fazie grupowej, ale ponieważ Flamengo już potknęło się w pierwszym spotkaniu, porażka 1:2 miała duży wpływ na słabą kampanię.
3. OPÓŹNIENIA W TRANSFERACH
Flamengo sięgnęło głęboko do kieszeni i pozyskało czterech zawodników w okienku transferowym w drugiej połowie roku: Carlosa Alcaraza, Michaela, Gonzalo Platę i Alexa Sandro. Ale zrobiło to dopiero po licznych kontuzjach w składzie, a wzmocnienia przybyły dopiero pod koniec okienka, które było otwarte od 10 lipca do 2 września. Michael, który przybył jako pierwszy, został ogłoszony 22 sierpnia, a Gonzalo Plata, ostatni, osiem dni później. W efekcie Tite miał niewiele czasu, aby zgrać nowych zawodników. Carlos Alcaraz, na przykład najdroższy zakup w historii klubu, nawet nie zagrał przeciwko Peñarolowi.
4. BRAK ZASTĘPCY DLA PEDRO
Najbardziej odczuwalną kontuzją we Flamengo była ta, której doznał Pedro, zrywając więzadło krzyżowe przednie lewego kolana podczas treningu reprezentacji Brazylii. Strata ta, która miała miejsce tuż po zamknięciu okienka transferowego, spowodowała, że Rubro-Negro rozważało wewnętrznie zakontraktowanie jeszcze jednego zawodnika, który musiałby być wolnym agentem (tak jak Corinthians zrobiło to z Memphisem Depayem, który również został zaoferowany Rubro-Negro). Sztab szkoleniowy był za takim rozwiązaniem, ale zarząd nie zdecydował się na taki krok.
5. ZMIANA PRZECIWKO PEÑAROLOWI
Po wielu wzlotach i upadkach w tym sezonie Flamengo, nawet bez Pedro, miało za sobą dwa bardzo dobre mecze z rzędu: z Bahią w Copa do Brasil i z Vasco w Brasileirão. Jednak na pierwsze spotkanie przeciwko Peñarolowi, Tite zdecydował się na zmianę w składzie, aby włączyć Nicolása de la Cruza. W tym celu zdjął Léo Ortiza, który był wyróżniającym się zawodnikiem grającym na pozycji defensywnego pomocnika. Zespół odczuł tę zmianę, tym bardziej że Urugwajczyk, wracający po kontuzji, zagrał bardzo słabo, a Flamengo przegrało 0:1.
6. BRAK REPERTUARU OFENSYWNEGO
W rewanżu w Urugwaju, Tite naprawił błąd i przywrócił Léo Ortiza w miejsce Ericka Pulgara. Zespół zagrał dobrze, ale zabrakło repertuaru ofensywnego, aby przełamać defensywę Peñarolu. Oddali 11 strzałów, ale tylko dwa były celne. Co więcej, nie był to problem wyłącznie tego spotkania. Od czasu kontuzji Pedro, Flamengo ma duże trudności ze zdobywaniem bramek. W pięciu meczach strzeliło tylko cztery gole, z czego dwa z rezerwowym składem przeciwko Grêmio.
7. GWIAZDY W SŁABEJ FORMIE
Na niską skuteczność ofensywną wpływ ma nie tylko brak Pedro, ale również spadek formy kluczowych zawodników. Giorgian de Arrascaeta miewa przebłyski. Nicolás de la Cruz, który miał być rozwiązaniem, nie jest nawet w połowie tym zawodnikiem, którym był w pierwszej połowie roku i wydaje się, że odczuwa ciężar brazylijskiego kalendarza. Bruno Henrique i Gabriel Barbosa, będący pozostałością z magicznego roku 2019, nie mogą odzyskać dawnej formy. Bruno Henrique dopiero wrócił do podstawowego składu po kontuzji Évertona Cebolinha, a Gabigol jest w kryzysie technicznym od ponad roku.
- dodał: MentiX
- 27.09.2024; 23:02
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.