Flamengo.com.pl

Po dziesięciu dniach bez gry z powodu planów trenera Dorivala Júniora, Thiago Maia wrócił do linii pomocy Flamengo w niedzielnym zremisowanym 1:1 meczu z Goiás na stadionie Serrinha.

Defensywny pomocnik miał tylko dwa błędne podania z 83 prób, a także spisał się bardzo dobrze w odbiorze. Thiago uważa, że jest w najlepszym momencie, odkąd przybył do klubu z Rio de Janeiro.

"Nawet o tym nie wiedziałem (statystyki). Jestem bardzo szczęśliwy i bez wątpienia to mój najlepszy okres we Flamengo. Mam nadzieję, że jeszcze się rozwinę. To tak, jak powiedziałem pewnego dnia na Twitterze, było mi smutno, że wiele rzeczy robię źle. Ale dużo pracowałem, a przybycie Dorivala było ważne, bardzo dobrze mnie zna. Kilka razy powiedziałem, że przybył, mówiąc, że chce mnie dobrze przygotowanego fizycznie. Dzięki Bogu coś się dzieje." - powiedział zawodnik.

Remis 1:1 z Goiás sprawił, że dystans między Flamengo a Palmeiras wzrósł do dziewięciu punktów, co jeszcze bardziej skomplikowało walkę o mistrzowski tytuł. Thiago Maia przyznał, że drużynie brakowało Pedro i Gabriela Barbosy, którzy byli zawieszeni.

"Nie mówię, że uch brak nam przeszkadzał, ale oczywiście Pedro i Gabi są bardzo ważni. Zwykle mówimy, że Pedro jest dla nas ulgą, ponieważ gramy do przodu, a on robi mur. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz, tym bardziej przy ogromnym upale. Goiás bardzo ewoluował w drugiej rundzie. Walczyliśmy do końca, ale nie osiągnęliśmy pożądanego rezultatu". - dodał.

O ile w Campeonato Brasileiro walka o tytuł jest trudna, to w pucharach panorama jest zupełnie inna. Po awansie do finału Copa Libertadores, Flamengo w środę spróbuje potwierdził awans do finału Copa do Brasil.

Mimo przewagi po zwycięstwie 3:1 w pierwszym meczu, awans Flamengo nie jest brany za pewnik.

"Dla nas jest 0:0. Mecz na Morumbi był bardzo trudny, ale udało nam się dobrze wykorzystać sytuacje i strzelić bramki. Będziemy mieć po naszej stronie kibiców i nie możemy zadowolić się przewagą. Jesteśmy już w finale Libertadores i jeśli Bóg da, awansujemy do kolejnego finału". - zakończył Thiago Maia.