Flamengo.com.pl

W ostatnim meczu Gabriel Barbosa osiągnął status najlepszego strzelca Flamengo w XXI wieku z 73 bramkami, taką pozycję dzieli z Renato Abreu. Napastnik zaczął błyszczeć w klubie z Gávea kilka lat po nieudanej przygodzie w Interze Mediolan, który zapłacił za młodego napastnika około 16 milionów euro za "zabranie" go z Santosu. Niedawno Wagner Ribeiro, agent atakującego, zwrócił uwagę na główny czynnik takiego niepowodzenia: zazdrość.

"Jak to mogło się udać, skoro nie grał? Przybył do Interu i urządzili wielką imprezę w teatrze. Wszyscy w czarnych krawatach. Dużo większa impreza niż Kaki. To wywołało zazdrość u Zanettiego (były argentyński prawy obrońca - przyp. red.), który był kapitanem klubu oraz w Icardim (argentyński napastniku, który obecnie gra w PSG - przyp. red.), który był pierwszym napastnikiem w klubie. To moja dedukcja, ale dwaj Argentyńczycy byli o niego zazdrośni. Później poszedł do Portugalii, gdzie również nie dano mu szansy. Wrócił do Santosu i został królem strzelców ligi, teraz nadal strzela we Flamengo. Czy to była wina innych? Czy to on sam popełnił błąd? Nie wiem, ale mogę powiedzieć, że to bardzo skromny chłopak." - zakończył menadżer.

Gabriel Barbosa przebywał również na wypożyczeniu w portugalskiej Benfice, ale tam również grał mało. Następnie wrócił do Santosu, gdzie wrócił do dobrej gry. We Flamengo występuje od 2019 roku, ale został ostatecznie wykupiony dopiero na początku ubiegłego roku, kiedy Rubro-Negro zapłacił prawie 18 mln euro.