Mogło być spokojniej niż było, ale tak naprawdę liczyły się kolejne trzy punkty w walce o spokojny awans z Grupy H, tej edycji Copa Libertadores. Flamengo wygrało 3:2 z Universidad Católica w Santiago. Goście po raz pierwszy zwyciężyli na stadionie San Juan de Apoquindo w historii meczów rozgrywanych w ramach najważniejszych klubowych rozgrywek w Ameryce Południowej.
Bramki dla podopiecznych trenera Paulo Sousy zdobyli: dwie Gabriel Barbosa i jedną Lázaro. Gospodarze dwukrotnie znajdowali drogę do siatki… dzięki trafieniom samobójczym. Pierwszy raz Santosa pokonał Mauricio Isla, który próbował wybić piłkę Fernando Zampedriemu, a drugi raz swojaka zaliczył Pablo, który starał się zablokować strzał Diego Buonanotte.
Z dwoma golami Gabigola - z zawsze luksusową pomocą Bruno Henrique i Giorgiana De Arrascaety - Flamengo miało przewagę w dobrej pierwszej połowie w Santiago. Atakujący Rubro-Negro dzięki dwóm trafieniom, osiągnął 26 bramek w Copa Libertadores i jest drugim najskuteczniejszym brazylijskim zawodnikiem w historii rozgrywek - więcej bramek zdobył tylko Luizão (29 goli).
Ale gra nie była przeznaczona tylko dla Flamengo. Z weteranem José Fuenzalidą i doświadczonym Fernando Zampedrim, Universidad Católica zdołało postraszyć drużynę Paulo Sousy. Chilijczycy zdobyli gola po pięknej akcji, która miała literniczy akcent Fabiána Orellany, a także wkład Mauricio Isli, która próbowała wybić futbolówkę, ale skierował ją do własnej bramki. Pod koniec pierwszej połowy Cristian Cuevas był blisko wpisania się na listę strzelców, ale piłka minimalnie przeszła koło słupka.
Po przerwie, Paulo Sousa wrócił Andreasa Pereirę w miejsce João Gomesa i zdecydował się na potrójną zmianę w połowie drugiej części gry. Był to moment największej presji chilijskiego zespołu - choć Gabigol nie wykorzystał dwóch dobrych okazji - i to było sprytne posunięcie portugalskiego trenera. Pod presją Pedro, akcją Marinho i pięknym strzałem Lázaro - trójka, która weszła na boisko w drugiej połowie - Rubro-Negro strzelili trzeciego gola.
To była ulga po tym, jak Católica zaczęła lepiej w drugiej połowie i miała dwie świetne okazje z José Fuenzalidą. Najpierw zawodnik trafił w słupek, a następnie Santos popisał się świetną interwencją. Pod koniec meczu gospodarze nadal dążyli do strzelenia kolejnego gola, a po tym, jak Diego przegapił świetną okazję, zdołali zdobyć bramkę po strzale Diego Buonanotte i samobójczym trafieniu Pablo.
Dzięki zwycięstwu odniesionemu w Santiago, Flamengo ma na swoim koncie komplet dziewięciu punktów po trzech meczach i zajmuje pierwsze miejsce w Grupie H. podopieczni trenera Paulo Sousy swój kolejny mecz rozegrają w niedzielę przeciwko Altos na stadionie Albertão w Teresina w ramach 3. rundy Copa do Brasil.
STADION: San Carlos Apoquindo, Santiago (CHL)
ARBITER: José Argote (VEN)
ASYSTENCI: Carlos López (VEN), Tulio Moreno (VEN)
ŻÓŁTE KARTKI: Galani, Leiva, Ballesteros (UNC); Willian Arão, Marinho (FLA)
CZERWONA KARTKA: Felipe Gutiérrez (UNC)
BRAMKI: 7' Gabriel Barbosa (0:1), 15' Isla (sam. 1:1), 34' Gabriel Barbosa (1:2), 85' Lázaro (1:3), 90'+4' Pablo (sam. 2:3)
UNIVERSIDAD CATÓLICA: Pérez; Rebolledo, Asta-Buruaga, Parot, Cuevas (82' Valencia); Leiva (71' Saveedra), Galani, Felipe Gutiérrez (82' Buenanotte), Orellana (90' Asad); Fuenzalida, Zampedri. TRENER: Rodrigo Valenzuela.
FLAMENGO: Santos; Willian Arão, Pablo, Filipe Luís; Isla, João Gomes (46' Andreas Pereira), Thiago Maia, Éverton Ribeiro (65' Marinho); Bruno Henrique (65' Lázaro), Arrascaeta (65' Diego), Gabriel Barbosa (82' Pedro). TRENER: Paulo Sousa.
- dodał: MentiX
- 29.04.2022; 01:56
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.