Flamengo.com.pl

Historyczny trener Flávio Costa, wicemistrz świata z Flamengo, był oburzony, że na początku 1937 roku zastąpił go Węgier Dori Kürschner. Opuścił Gávea, nie pamiętając, że jego samochód stał zaparkowany przed starym stadionem i poszedł do domu na piechotę. Historię tę opowiedział sam trener, który zmarł w 1999 roku, mistrz z Flamengo w latach 1939, 1942, 1943, 1944 i 1963.

Kürschner przebywał w Gávea przez 71 meczów, w historii zapisał się także walcząc z Fausto, Maravilha Negra i szybko przeszedł przez Botafogo, wciąż pozostając w Brazylii. Jest bardziej znany z tego, że jest jedynym trenerem Rubro-Negro z siedmioma zwycięstwami w pierwszych siedmiu meczach.

Ups... On był jedyny - do teraz, kiedy ma rzadkie towarzystwo w osobie trenera Renato Gaúcho. To prawda, że Renato nie było osobiście obecny na stadionie Arena das Dunas w Natal, a zespołem w ostatnim meczu kierował Maurício Souza. Szkoleniowiec stwierdził jednak, że będzie kierował drużyną telefonicznie, bezpośrednio ze swojej rezydencji w Rio de Janeiro. Tak więc Renato ma siedem zwycięstw w siedmiu meczach, z 25 golami zdobytymi i tylko trzema straconymi.

Dori Kürschner w 1937, rozpoczął od 5:3 z Atlético Mineiro, 7:1 z Rio Branco, 3:2 z Américą, 7:2 z Light, 4:2 z Siderúrgica, 5:1 z América i 2:1 z Portuguesa de Desportos z São Paulo. Zdobył z drużyną 35 goli, a 12 stracił.

Renato może różnić się od Kürschnera na dwa sposoby: po pierwsze odnieść ósme zwycięstwo w niedzielnym meczu z Internacionalem, po drugie być mistrzem. To u Dori Kurschnera zawiodło.