Najważniejsze 90 minut ostatnich lat. Najbardziej oczekiwana gra w życiu dla milionów. Trudno jest opisać słowami, to co czują fani Flamengo przed sobotnim finałem Copa Libertadores przeciwko River Plate, który odbędzie się na stadionie Monumental w Limie. Wystarczy chyba napisać: To finał Libertadores!!! Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze, aby spróbować podsumować znaczenie tej gry.
Przez wiele lat, rubro-negros w modlitwach błagali tylko o ten moment. Teraz się udało. Z Chrystusem Odkupicielem w czerwieni i Jorge Jesusem na ławce trenerskiej (i nie mówmy nawet o João de Deusie). Symbole wiary ludzi, którzy ponownie marzą o podboju świata, ale będą zadowoleni z Ameryki Południowej.
Droga do Peru zaczęła się brukować jeszcze w 2013 roku, wraz ze zmianami administracyjnymi wprowadzonymi przez poprzedniego prezydenta Eduardo Bandeirę de Mello i stała się rzeczywistością z rękami Jorge Jesusa. Pracując zaledwie przez pięć miesięcy, portugalski trener zbudował zespół, który zachwyca, zaraz będzie mistrzem Brazylii, a dziś może na wieki zapisać się w historii Flamengo.
Obecny mistrz prowadzony przez Marcelo Gallardo, River Plate to klub, który w ostatniej dekadzie zdobywał najwięcej tytułów na kontynencie. W ciągu pięciu ostatnich lat, zdobył sześć międzynarodowych trofeów. To daje spokój i pewność trenerowi, który nie zastanawia się nad drużyną, którą wyśle na boisko.
To samo dotyczy strony Flamengo. Jorge Jesus desygnuje swój najsilniejszy skład, dla którego ponad 20 tys. sympatyków Rubro-Negro przybyło do Limy, a miliony będą kibicować w całej Brazylii.
Diego Alves; Rafinha, Rodrigo Caio, Pablo Marí, Filipe Luís; Willian Arão, Gerson, Éverton Ribeiro, Arrascaeta; Bruno Henrique, Gabriel Barbosa zagrają ze sobą po raz szósty. Jeszcze ani razu w takim składzie nie doznali porażki i mogą przejść do historii.
Kto wygra otrzyma "wieczną chwałę" jak brzmi motto finału tegorocznego Copa Libertadores. W przypadku remisu po regulaminowych 90 minutach o zwycięstwie decydować będzie seria rzutów karnych.
Flamengo przybyło z maksymalną siłą na finał Libertadores. Bez tajemnicy, Jorge Jesus potwierdził skład. Drużyna będzie taka sama jak w półfinale, gdy Rubro-Negro rozbili Grêmio. Jednak od tamtego czasu, z powodu problemów fizycznych lub zawieszeń, Mister powtórzył "idealny" skład tylko przez kilka minut drugiej połowy w klasyku z Vasco.
Obecny mistrz Libertadores przystępuje do finału także z maksymalną siłą. W ustawieniu 4-1-3-2 z doświadczonym volante Enzo Pérezem, który wspomaga sektor ofensywny i trio De La Cruz, Palacios, Nacho Fernández, którzy mają za zadanie wspierać dwójkę napastników Borré i Suáreza. Trener Marcelo Gallardo na ławce rezerwowych ma jeszcze dobre opcje w ofensywie: Quintero, który doszedł do zdrowia po kontuzji kolana, przez którą pauzował przez siedem miesięcy oraz doświadczonych Scocco i Pratto, którzy w przeszłości występowali na brazylijskich boiskach.
Prawdopodobne składy:
Flamengo: Diego Alves; Rafinha, Rodrigo Caio, Pablo Marí, Filipe Luís; Willian Arão, Gerson, Éverton Ribeiro, Arrascaeta; Bruno Henrique, Gabriel Barbosa.
River Plate: Armani; Montiel, Martínez, Pinola, Casco; Enzo Pérez, De La Cruz, Palacios, Nacho Fernández; Borré, Suárez.
- dodał: MentiX
- 23.11.2019; 14:24
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.