Flamengo.com.pl

Spotkanie Flamengo i Maracany, po trzech miesiącach, przyniosło imponujące zwycięstwo 6:0 nad Bangu w ostatniej kolejce Taça Guanabara. Pomijając kruchość przeciwnika, występ zespołu Paulo Sousy był dobrym znakiem dla sekwencji, która nadejdzie, tym bardziej dla dwóch "wzmocnień" zaprezentowanych w nocy: nowej murawy i wsparcia kibiców.

Gdy drużyna miała już zapewniony awans do półfinału Campeonato Carioca, mecz z Bangu nie miał żadnego znaczenia dla sytuacji w tabeli, mimo to fani wykupili wszystkie bilety na pierwsze spotkanie w tym sezonie na stadionie Maracanã. W ten sposób Nação był bohaterem wieczoru. Tak bardzo, że wszyscy, którzy mogli to podkreślili: m.in. Matheus França, Giorgian De Arrascaeta i Paulo Sousa.

Trener, który spotkanie traktował jako "chrzest", dużo mówił o potrzebie "głodu" dla drużyny. Być może wsparcie płynące z trybun raz na zawsze zaostrzy apetyt zespołu.

"To było niezwykłe, jak powiedziałem na początku, poczułem się ochrzczony. To była wspaniała publiczność. To jest ta synergia, którą chcemy mieć i mamy tę potrzebę, szczególnie w okresach, kiedy doświadczamy większych trudności w trakcie gry, potrzebujemy tej samej energii, która może nas popchnąć, abyśmy kontynuowali jakość i energię dla naszej gry i że możemy wyjść zwycięzcami. Czuję się uprzywilejowany. Dziś bez wątpienia mogę powiedzieć, że coraz bardziej czuję się trenerem Flamengo". - powiedział Paulo Sousa.

Kolejnym ważnym czynnikiem był debiut nowej murawy, stare pragnienie składu Rubro-Negro. Z piłką toczącą się idealnie, boisko zapowiada się na sojusznika drużyny Paulo Sousy, której celem jest gra szybkimi podaniami i dużej ruchliwości, jak to było przeciwko Bangu. Wystarczy wiedzieć, czy boisko wytrzyma maraton gier.

dodał: MentiX
13.03.2022; 20:38
źródło: lance.com.br
foto: Twitter Flamengo